Rok 2011 rozkręcił się nam na dobre, a ja nie skończyłem jeszcze podsumowywać tego poprzedniego. Mój wpis dotyczący rynku amerykańskiego planowo miał ukazać się kilka tygodni wcześniej, ale pośpiech zazwyczaj nie jest naszym sprzymierzeńcem, toteż wolałem dać sobie trochę więcej czasu, by nie pominąć niczego, co moim zdaniem jest ważne i ciekawe. Zaległe podsumowanie zostało w końcu opracowane i jako ostatnie z serii „Rok 2010 w muzyce” ukazuje się dzisiaj na blogu. Zapraszam do lektury!
Nim przejdę do prezentacji szczegółowych danych, pragnę przypomnieć, że magazyn „Billboard”, publikujący cotygodniowe notowania singlowej listy The Billboard Hot 100 (sprzedaż fizyczna i cyfrowa singli + częstotliwość emisji utworów w radiostacjach w USA), a ponadto cotygodniowe zestawienie 200 najlepiej sprzedających się w USA albumów (longplayów i EP-ek, nie pomijając przy tym kompilacji przebojów czy soundtracków) – The Billboard 200, wszystkie swoje roczne listy ujawnia już w pierwszej połowie grudnia. Oznacza to, iż podsumowanie roku 2010 w istocie jest podsumowaniem okresu zaczynającego się w grudniu 2009 r. a kończącego się w ostatnich dniach listopada 2010 r. Wielokrotnie wyrażałem swą dezaprobatę dla tej metodologii. Jednakże jest ona już na tyle powszechna, że moje nawoływania o zmianę tej bzdurnej reguły nic nie dadzą. Zatem przedstawione poniżej oficjalne zestawienia – 100 największych przebojów oraz 200 najlepiej sprzedających się albumów w Ameryce – nie uwzględniają ostatniego miesiąca 2010 r., a za to zahaczają o grudzień roku 2009. Niemniej szczegółowe informacje zawarte w tekście dotyczą już miesięcy, które każdy o zdrowych zmysłach zaklasyfikowałby jako miesiące roku 2010 (innymi słowy, grudniem 2009 r., poza małymi wyjątkami, nie będę się bliżej zajmował). Grudzień jako miesiąc wzmożonych zakupów jest strategicznym okresem dla fonografii. Z tego względu takie – nazwijmy to – niepoważne traktowanie go w znaczących rankingach muzycznych jest trudne do zaakceptowania (aczkolwiek dzieje się tak ze zrozumiałych przyczyn, bowiem wydaje się on najlepszym okresem do podsumowań; poza tym wtedy można zwrócić uwagę odbiorców muzyki na najpopularniejsze produkty, by jeszcze polepszyć ich sprzedaż).
Magazyn „Billboard” na szczęście w końcu zaprzestał praktykowania dziwnej reguły, zgodnie z którą albumy liczące ponad 18 miesięcy, które wypadły poza top 100 listy The Billboard 200, a dodatkowo nie były promowane już przez żaden singiel, automatycznie wykreślano z kolejnego notowania i przerzucano do osobnej listy: Top Pop Catalog Albums. Taka polityka szczególnie mocno zaburzała notowania z roku 2009, gdy żaden klasyczny album Michaela Jacksona – mimo doskonałej sprzedaży – nie pojawiał się na liście The Billboard 200, a jak wiadomo, był to rok, w którym wszystkie wydawnictwa Króla Pop cieszyły się dużym wzięciem. W podsumowaniu roku 2010 (a właściwie okresu grudzień 2009-koniec listopada 2010) ta wydumana zasada już nie daje się nam we znaki, bowiem przez cały ten okres starsze tytuły również mogły być notowane na głównej liście. W ten sposób swoje rekordowe osiągnięcie, o którym pisałem na blogu w jednym z pierwszych wpisów (tu), znacząco poprawił kultowy album Pink Floyd – „The dark side of the moon”.
W artykule „2010 in Music, The Year That Went Pop” (znajdziecie go tutaj) magazyn „Billboard” udowodnia nam, że rok 2010 był dla muzyki pop (w szerokim rozumieniu) wyjątkowo udany. I tak też w istocie było. Za niepokojące należy uznać chociażby to, że przez cały ten okres rockowe grupy, które przecież nie raz potrafiły wypromować największy przebój roku, tym razem pozostawały bezradne na zalewającą rynek falę popowych wykonawców. Grupa Train to bowiem jedyny (!) rockowy zespół, który w 2010 r. umieścił swój przebój w top 10 listy Hot 100. A i tak wydaje mi się, że ten utwór ma z rockiem niewiele wspólnego…
„Billboard” kładzie akcent na to, że w przeciwieństwie do roku 2000, gdy największe triumfy na amerykańskich listach święciła Britney Spears oraz 2 popowe boysbandy, tj. ‚N Sync i Backstreet Boys, a ich popularność nie szła w parze z aprobatą krytyków, w roku 2010 krytycy zdawali się być bardziej wyrozumiali dla gwiazdek i gwiazdeczek popowych. Co więcej, po raz pierwszy od 1997 r. dwójka najlepiej radzących sobie na liście Hot 100 i The Billboard 200 artystów (Lady Gaga i Taylor Swift) w roku minionym nie była w ogóle notowana w zestawieniu Top R&B/Hip-Hop Albums, co z kolei dowodzi, że ekstremalnie popularne przez lata R&B pozostaje w największym od lat odwrocie. Inne argumenty przemawiające za tym, że był to wybitnie (w sensie ilościowym, nie jakościowym!) popowy rok, wynikną z danych znajdujących się w dalszych partiach tekstu.
SINGLE – The Billboard Hot 100
W 2010 r. na szczycie listy The Billboard Hot 100 pojawiło się łącznie 15 tytułów. 7 singli gościło nań jedynie przez 1 tydzień (chociaż „Firework” Katy Perry powróciło na 1. miejsce w 2011 r.). Dla porównania – w 2009 r. spośród 13 „numerów jeden” jednotygodniowy pobyt zaliczyły 4 nagrania.
– Ke$ha „TiK ToK” – 9 tygodni na szczycie
– The Black Eyed Peas „Imma be” – 2 tygodnie
– Taio Cruz feat. Ludacris „Break your heart” – 1 tydzień
– Rihanna „Rude boy” – 5 tygodni
– B.o.B feat. Bruno Mars „Nothin’ on you” – 2 tygodnie
– Usher feat. will.i.am „OMG” – 4 tygodnie (1+3)
– Eminem „Not afraid” – 1 tydzień
– Katy Perry feat. Snoop Dogg „California gurls” – 6 tygodni
– Eminem feat. Rihanna „Love the way you lie” – 7 tygodni
– Katy Perry „Teenage dream” – 2 tygodnie
– Bruno Mars „Just the way you are” – 4 tygodnie
– Far*East Movement feat. Cataracs & Dev „Like a G6” – 3 tygodnie (2+1)
– Ke$ha „We R who we R” – 1 tydzień
– Rihanna feat. Drake „What’s my name?” – 1 tydzień
– Rihanna „Only girl (in the world)” – 1 tydzień
– P!nk „Raise your glass” – 1 tydzień
– Katy Perry „Firework” – 1 tydzień
Tak natomiast przedstawia się podsumowanie listy The Billboard Hot 100 za okres od grudnia 2009 r. do końca listopada 2010 r.:
100. Jerrod Niemann „Lover, lover”
99. Alicia Keys „Try sleeping with a broken heart”
98. Cali Swag District „Teach me how to dougie”
97. Uncle Kracker „Smile”
96. Daughtry „Life after you”
95. Sara Bareilles „King of anything”
94. Lady Antebellum „American honey”
93. Paramore „The only exception”
92. The Band Perry „If I die young”
91. Miranda Lambert „The house that built me”
90. Lil Wayne feat. Drake „Right above it”
89. Sean Kingston & Justin Bieber „Eenie meenie”
88. Carrie Underwood „Undo it”
87. Kings Of Leon „Use somebody”
86. Beyoncé „Sweet dreams”
85. Timbaland feat. Drake „Say something”
84. Taylor Swift „Today was a fairytale”
83. Usher „There goes my baby”
82. Usher „Hey daddy (daddy’s home)”
81. Sugarland „Stuck like glue”
80. Kevin Rudolf feat. Birdman, Jay Sean & Lil Wayne „I made it (cash money heroes)”
79. DJ Khaled feat. T-Pain, Ludacris, Snoop Dogg & Rick Ross „All I do is win”
78. Alicia Keys „Un-thinkable (I’m ready)”
77. Selena Gomez & The Scene „Naturally”
76. OneRepublic „Secrets”
75. The Black Eyed Peas „Rock that body”
74. Kelly Clarkson „Already gone”
73. 3OH!3 feat. Ke$ha „My first kiss”
72. Boys Like Girls feat. Taylor Swift „Two is better than one”
71. Drake feat. Kanye West, Lil Wayne & Eminem „Forever”
70. Shontelle „Impossible”
69. Britney Spears „3”
68. Chris Brown feat. Tyga & Kevin McCall „Deuces”
67. Miley Cyrus „Party in the U.S.A.”
66. Nicki Minaj „Your love”
65. New Boyz feat. Ray J „Tie me down”
64. Lady Gaga „Paparazzi”
63. B.o.B feat. Rivers Cuomo „Magic”
62. Maroon 5 „Misery”
61. Neon Trees „Animal”
60. Drake „Over”
59. Ke$ha „Take it off”
58. The Black Eyed Peas „Meet me halfway”
57. Taylor Swift „You belong with me”
56. Ludacris feat. Nicki Minaj „My chick bad”
55. Orianthi „According to you”
54. OneRepublic „All the right moves”
53. Jay Sean feat. Sean Paul & Lil Jon „Do you remember”
52. Trey Songz feat. Nicki Minaj „Bottoms up”
51. Ke$ha feat. 3OH!3 „Blah blah blah”
50. Mr Hudson feat. Jay-Z „Young forever”
49. Rihanna feat. Jeezy „Hard”
48. Kris Allen „Live like we’re dying”
47. Rihanna „Only girl (in the world)”
46. Taylor Swift „Mine”
45. Adam Lambert „Whataya want from me”
44. Justin Bieber feat. Ludacris „Baby”
43. Jason Derülo „Whatcha say”
42. La Roux „Bulletproof”
41. Jay Sean feat. Lil Wayne „Down”
40. Flo Rida feat. David Guetta „Club can’t handle me”
39. Michael Bublé „Haven’t met you yet”
38. Timbaland feat. Justin Timberlake „Carry out”
37. Far*East Movement feat. Cataracs & Dev „Like a G6”
36. Ludacris „How low”
35. Nelly „Just a dream”
34. Jason Derülo „Ridin’ solo”
33. Lady Gaga „Alejandro”
32. Drake „Find your love”
31. Trey Songz feat. Fabolous „Say aah”
30. Owl City „Fireflies”
29. The Black Eyed Peas „I gotta feeling”
28. Ke$ha „Your love is my drug”
27. The Script „Breakeven”
26. David Guetta feat. Akon „Sexy bitch”
25. Iyaz „Replay”
24. Eminem „Not afraid”
23. Travie McCoy feat. Bruno Mars „Billionaire”
22. Usher feat. Pitbull „DJ got us fallin’ in love”
21. Jay-Z feat. Alicia Keys „Empire state of mind”
20. The Black Eyed Peas „Imma be”
19. Mike Posner „Cooler than me”
18. Bruno Mars „Just the way you are”
17. Katy Perry „Teenage dream”
16. Lady Gaga feat. Beyoncé „Telephone”
15. Rihanna „Rude boy”
14. Jason Derülo „In my head”
13. Young Money feat. Lloyd „Bedrock”
12. Enrique Iglesias feat. Pitbull „I like it”
11. B.o.B feat. Bruno Mars „Nothin’ on you”
10. Taio Cruz feat. Ludacris „Break your heart”
9. Taio Cruz „Dynamite”
8. Lady Gaga „Bad romance”
7. Eminem feat. Rihanna „Love the way you lie”
6. B.o.B feat. Hayley Williams „Airplanes”
5. Usher feat. will.i.am „OMG”
4. Katy Perry feat. Snoop Dogg „California gurls”
3. Train „Hey, soul sister”
2. Lady Antebellum „Need you now”
1. Ke$ha „TiK ToK”
Po lutowej gali Grammy Awards ogromna rzesza muzyków połączyła siły, by nagrać nową wersję megaprzeboju „We are the world” z 1985 r. Charytatywny singiel, odświeżony w związku z kataklizmem, jaki nawiedził Haiti, nie powtórzył jednak sukcesu pierwowzoru. Dotarł wprawdzie do wysokiej, 2. pozycji na The Billboard Hot 100 (oryginał był przez 4 tygodnie „numerem jeden”), jednak zainteresowanie nim trwało bardzo krótko, a i pamięć o nim szybko umarła.
W marcu brytyjski wokalista, Taio Cruz, ze swoim pierwszym wydanym na rynku amerykańskim singlem pt. „Break your heart” (z gościnnym udziałem Ludacrisa) zaliczył ogromny skok z odległej 53. pozycji na sam szczyt zestawienia Hot 100. „Break your heart” jest zaledwie piątą piosenką nagraną przez Brytyjczyka, która w XXI wieku zagościła na szczycie. Wcześniej dokonali tego kolejno: James Blunt z „You’re beautiful”, Leona Lewis z „Bleeding love”, Coldplay z „Viva la vida” oraz Jay Sean (feat. Lil Wayne) z „Down”. Taio Cruz ma jeszcze jeden powód do świętowania w związku ze wspomnianym przeze mnie ogromnym awansem jego hitu. Żaden inny pierwszy singiel danego artysty wydany w USA nie zaliczył tak imponującego awansu na 1. miejsce (pobity został zatem rekord „A moment like this” Kelly Clarkson z 2002 r. – awans z 51. pozycji).
W kwietniu debiutancki singiel rapera B.o.B – „Nothin’ on you”, w którym w „featuringu” pojawia się coraz popularniejszy Bruno Mars, stał się jego pierwszym w karierze „numerem jeden”. Do tej pory jedynie 4 innych raperów ulokowało swój singlowy debiut na szczycie listy Hot 100, a byli to: Vanilla Ice, Soulja Boy Tell’em, Mims i Flo Rida.
W maju po raz 9. na szczycie listy Hot 100 zagościł Usher. Singiel „OMG”, nagrany z gościnnym udziałem will.i.ama, przyniósł ulubieńcowi Ameryki jeszcze inny powód do dumy. Otóż Usher jest dopiero trzecim męskim solistą w historii tego zestawienia, który wylansował choćby po 1 „numerze jeden” z 5 swoich kolejnych albumów (począwszy od płyty „My way” z 1997 r.).
Niedługo po Usherze na szczycie Hot 100 pojawił się Eminem. Singiel „Not afraid”, promujący jego długogrające wydawnictwo zatytułowane „Recovery”, dołączył przy tym do 16-elementowego zbioru utworów, które swój pobyt na szczycie zaczęły od najwyższej lokaty. Ostatni singiel, któremu udało się tego dokonać, wydano jesienią 2009 r. i był to utwór „3” Britney Spears. Z kolei jesienią roku 2010 do tego zestawu dołączyła następna piosenka. Zapowiadający EP-kę Ke$hy pt. „Cannibal” singiel „We R who we R”, nie tracąc czasu na wędrówki po liście, pojawił się od razu na jej czele. Eminem chwilę po sukcesie „Not afraid” mógł być z siebie jeszcze bardziej zadowolony, bowiem drugi singiel z „Recovery” – „Love the way you lie”, nagrany w duecie z Rihanną, po raz czwarty w karierze zawiódł go na szczyt listy. Tym razem Eminem spędził na nim więcej czasu niż z 2 ostatnimi „numerami jeden” („Crack a bottle” i „Not afraid”), które królowały w USA tylko przez 1 tydzień.
W czerwcu wytwórnia Capitol triumfowała w związku z sukcesem singla „California gurls” Katy Perry i Snoop Dogga. Piosenka zwiastująca drugi w karierze longplay Perry pt. „Teenage dream” potrzebowała niespełna miesiąca, by dotrzeć na szczyt, bowiem dokonała tego w czwartym tygodniu pobytu na liście. Ostatnim nagraniem wydanym na singlu nakładem Capitol Records, które w analogicznym czasie zawojowało listę, był utwór z 1967 r. „Ode to Billie Joe” Bobbie Gentry.
W tym samym miesiącu grupa The Black Eyed Peas, plasując się z piątym singlem z krążka „The E.N.D.” – „Rock that body” – w top 10 listy Hot 100, stała się pierwszym od 1990 r. zespołem (uwzględnić tu należy także duety) z 5 utworami pochodzącymi z jednego albumu notowanymi w pierwszej dziesiątce. Podobnego wyczynu dokonali 20 lat temu członkowie skompromitowanego projektu Milli Vanilli (o millivanillizmie przeczytacie tutaj).
We wrześniu kolejne ciekawe osiągnięcie miała na swoim koncie Ke$ha. „Take it off”, tj. czwarty singiel z albumu „Animal”, wskoczył do top 10 cotygodniowego zestawienia Hot 100. Ke$ha jest 11. wokalistką w jego historii, która umieściła co najmniej 4 single z debiutanckiego albumu w czołowej dziesiątce. Wcześniej udało się to: Cyndi Lauper, Whitney Houston, Debbie Gibson, Taylor Dayne, Pauli Abdul, Mariah Carey, Christinie Aguilerze, Beyoncé, Fergie i niedawno Lady Gadze. A skoro już o Ke$hy mowa, jej debiutancki singiel, „TiK ToK”, to najdłużej przebywająca na szczycie piosenka w roku 2010. Błyszczała nań przez 9 kolejnych tygodni. W drugim tygodniu okupowania 1. miejsca singiel „TiK ToK” pobrano w Stanach w liczbie 610 tys. kopii, co stanowi rekordowe osiągnięcie w gronie śpiewających pań, a drugie w ogóle (po636 tys. egzemplarzy „Right round” rapera Flo Rida, w którego przeboju – notabene – Ke$ha również udziela się wokalnie). Wprawdzie była to sprzedaż jeszcze z grudnia 2009 r. (okres świąteczny), jednak listę uwzględniającą ten tydzień opatrzono już datą styczniową.
W październiku udany atak na 1. pozycję przeprowadziła grupa Far*East Movement. Utwór „Like a G6”, w którym jako „featuring” pojawiają się Cataracs i Dev, jest pierwszym od 2006 r. (tj. od czasu „Laffy taffy” D4L) debiutanckim singlem wieloosobowego projektu, który dotarł do 1. miejsca listy. Prócz tego „Like a G6” oraz „OMG” Ushera i will.i.ama to jedyne przeboje ze szczytu listy, które po krótkiej przerwie nań powróciły.
W listopadzie światło dzienne ujrzał album „Speak now” Taylor Swift, o którego sukcesie obszerniej wypowiadam się poniżej. W tym kontekście należy jednak zwrócić uwagę na rekord panny Swift, który umożliwiło jej wydanie tego krążka. W jednym z notowań Hot 100 znajdowało się jednocześnie 11 jej piosenek (większość z nich to niebędące singlami utwory z tracklisty „Speak now”). Takim wyczynem nie może się poszczycić żaden inny artysta w 52-letniej historii listy.
Rekordzistką listy Digital Songs, zliczającej sprzedaż cyfrową plików muzycznych, została w listopadzie Rihanna, której singiel „What’s my name?” stał się jej 9. w karierze „numerem jeden” tego, powołanego do życia w 2005 r., zestawienia. Z rzeczonym tytułem Rihanna zawędrowała także na szczyt listy Hot 100, co przydarzyło się jej już po raz ósmy w karierze i trzeci w 2010 r. Chwilę później barbadoska wokalistka poprawiła swój imponujący wynik, jako że wydany jeszcze przed „What’s my name?” singiel „Only girl (in the world)”, miotając się przez jakiś czas pomiędzy różnymi lokatami listy, w końcu zdołał zagościć na najwyższej pozycji. W ten sposób Rihanna w ciągu 4 i pół roku, kiedy to jej utwór „SOS” dotarł do 1. miejsca Hot 100, przewodziła listą z 9 różnymi utworami. Były to kolejno: wspomniane „SOS”, „Umbrella” (feat. Jay-Z), „Take a bow”, „Disturbia”, „Live your life” (T.I. feat. Rihanna), „Rude boy”, „Love the way you lie” (Eminem feat. Rihanna), „What’s my name?” (feat. Drake) i „Only girl (in the world)”. Jest to wynik o tyle przyprawiający o zawrót głowy, iż przez całą dekadę lat 00. XXI w. najczęściej na szczycie gościł Usher, co przytrafiło mu się 7-krotnie, zaś między pierwszym z tych 7 singli a ostatnim z nich upłynęło 7 lat. Rihanna w znacznie krótszym czasie zdołała takich singli wylansować 9. Przypomnę jednak, że najpopularniejsza piosenkarka lat 90. XX w. w USA, Mariah Carey, w latach 1990-1999 królowała na Hot 100 z aż 14 swoimi nagraniami (więcej na temat jej osiągnięć można przeczytać tutaj). Bacznie obserwujmy zatem, jak w zestawieniu będą radzić sobie kolejne single Rihanny. Na tym jednak jej rekordy się nie kończą. W historii listy singlowej „Billboardu” nie zdarzyło się, by 1 wokalistka wylansowała 4 „numery jeden” w czasie 1 roku kalendarzowego, co w roku minionym udało się Barbadosce. Takie osiągnięcie nie jest jednak niczym zadziwiającym dla wspomnianego Ushera, który w 2004 r. lądował na szczycie z 4 singlami z albumu „Confessions”, górując nad nagraniami innych artystów łącznie przez ponad połowę roku – tj. 28 tygodni. Rihanna ze swoimi 4 przebojami w 2010 r. spędziła na 1. miejscu 14 tygodni.
W grudniu nie lada wyczynu dokonała również bratająca się z Rihanną Katy Perry. Utwór „Firework” stał się jej czwartym w karierze „numerem jeden” w USA, przy czym trzecim pochodzącym z albumu „Teenage dream”. Ostatnią artystką z 3 kolejno plasującymi się na 1. miejscu singlami wydanymi z tego samego krążka była Monica (1998-1999 r.).
Grudzień był dobrym miesiącem również dla Bruno Marsa. Wtedy to do top 5 listy wskoczył jego późniejszy „numer jeden” – „Grenade”. Jest to czwarty utwór na Hot 100 z udziałem Marsa (po „Nothin’ on you”, „Billionaire” i „Just the way you are”) i jego czwarty hit w top 5. Szukając innego wokalisty z co najmniej 4 pierwszymi singlami umiejscowionymi w czołowej piątce, przenosimy się w lata 80., gdyż ostatnim takim solistą był Richard Marx. Mars póki co nie może się pod tym względem równać z wykonawcą znanym w Polsce głównie z hitu „Right here waiting”, bowiem ten ostatni utworów spełniających podane kryterium wylansował aż 7 (1987-1989).
Zapierające niektórym (bynajmniej nie mnie) dech w piersiach osiągnięcie dopisała na swoje konto obsada serialu „Glee”. W okresie od stycznia do końca grudnia 2010 r. na liście Hot 100 umieściła ona aż 80 tytułów, czego nie zdołały wcześniej dokonać największe gwiazdy muzyki. Porównania tego typu są jednak trochę nie na miejscu, bowiem dzisiejszy rynek muzyczny rządzi się innymi prawami, a wypuszczanie wszystkich piosenek (w tym przypadku coverów) wykonanych podczas każdego z odcinków „Glee” jako plików muzycznych do legalnego pobrania w sieci nijak się ma do osiągnięć choćby Elvisa Presleya, którego przeboje, by być w ogóle notowane, musiały być objęte polityką wydawanych tylko fizycznie singli stosowaną od początku istnienia amerykańskiej listy Hot 100. Łącznie (dodając także kilka miesięcy roku 2009) Glee Cast pojawiło się w Hot 100 ponad 100 razy (dokładnie 104), co udało się wcześniej tylko Presleyowi. Jego rekord (108 piosenek w top 100) w grudniu był już poważnie zagrożony i, co było tylko kwestią czasu, w 2011 r. został przez obsadę „Glee” pobity.
Ciekawostką jest również to, że – jak donosi magazyn „Billboard” – w 40% utworów, które w 2010 r. mieściły się w top 10 listy, palce maczał Lukasz „Dr. Luke” Gottwald, który jest współautorem takich hitów, jak „California gurls”, „Teenage dream”, „TiK ToK”, „We R who we R” czy „Dynamite”.
Warto się również pochylić nad przebojem „Stereo love”, który wylansował Edward Maya z gościnnym udziałem pani o nazwisku Vika Jigulina. To nagranie nieśmiało pięło się po kolejnych szczeblach Hot 100 aż niepostrzeżenie zawitało do top 20 (maksymalna pozycja: 16.). Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że jest to utwór rodem z Rumunii, a nie trzeba być znawcą komentowanej listy „Billboardu”, by mieć świadomość, że kraje bałkańskie z tym zestawieniem mają niewiele wspólnego. Rumunom udało się zatem coś, o czym współczesne polskie gwiazdy mogą tylko pomarzyć. Miejmy nadzieję, że ten mimo wszystko ogromny sukces „Stereo love” zmotywuje Polaków do podejmowania prób podboju amerykańskich list przebojów. Jak długo można się jeszcze odwoływać do odległych w czasie sukcesów Basi Trzetrzelewskiej?
Największą sprzedaż cyfrową w 2010 r. odnotowały następujące single:
10. Lady Antebellum „Need you now” – 3,182 mln legalnych pobrań
9. Taio Cruz feat. Ludacris „Break your heart” – 3,245 mln
8. Bruno Mars „Just the way you are” – 3,276 mln
7. Eminem „Not afraid” – 3,414 mln
6. Usher feat. will.i.am „OMG” – 3,763 mln
5. B.o.B feat. Hayley Williams „Airplanes” – 4,004 mln
4. Taio Cruz „Dynamite” – 4,083 mln
3. Eminem feat. Rihanna „Love the way you lie” – 4,245 mln
2. Train „Hey, soul sister” – 4,314 mln
1. Katy Perry feat. Snoop Dogg „California gurls” – 4,398 mln
W sumie 5 piosenek (plików muzycznych) przekroczyło w 2010 r. 4-milionowy próg sprzedaży cyfrowej. Jest to o 1 utwór więcej niż w roku poprzednim. Singlowi z 1. miejsca niemało jednak zabrakło do poprzedniego rocznego lidera, „Boom boom pow” The Black Eyed Peas – tj. 4,76 mln. Sprzedaż cyfrowa wzrosła w minionym roku o zaledwie 1% i wyniosła 1,17 miliarda legalnych pobrań.
ALBUMY – The Billboard 200
Albumy, które gościły na szczycie listy The Billboard 200 w 2010 r. (było ich 31):
– Susan Boyle „I dreamed a dream” – 3 tygodnie w 2010 r. + 3 tygodnie w 2009 r.
– Ke$ha „Animal” – 1 tydzień (152 tys. egz. w pierwszym tygodniu)
– Vampire Weekend „Contra” – 1 tydzień (124 tys. egz. w pierwszym tygodniu)
– różni wykonawcy „Hope for Haiti now” – 1 tydzień (171 tys. egz. w pierwszym tygodniu, a właściwie w sam weekend)
– Lady Antebellum „Need you now” – 4 tygodnie (2+1+1) (481 tys. egz. w pierwszym tygodniu)
– Sade „Soldier of love” – 3 tygodnie (502 tys. egz. w pierwszym tygodniu, drugi „nr 1” w karierze)
– Ludacris „Battle of the sexes” – 1 tydzień (137 tys. egz. w pierwszym tygodniu, czwarty „nr 1” w karierze)
– Justin Bieber „My world 2.0” – 4 tygodnie (1+2+1) (283 tys. egz. w pierwszym tygodniu)
– Usher „Raymond v Raymond” – 1 tydzień (329 tys. egz. w pierwszym tygodniu, trzeci „nr 1” w karierze)
– Glee Cast „Glee: the music, the power of Madonna” (EP) – 1 tydzień (98 tys. egz. w pierwszym tygodniu)
– B.o.B „B.o.B. presents: the adventures of Bobby Ray” – 1 tydzień (84 tys. egz. w pierwszym tygodniu)
– Godsmack „The oracle” – 1 tydzień (117 tys. egz. w pierwszym tygodniu, trzeci „nr 1” w karierze)
– Glee Cast „Glee: the music, volume 3: showstoppers” – 2 tygodnie (136 tys. egz. w pierwszym tygodniu, drugi „nr 1” w karierze)
– Jack Johnson „To the sea” – 1 tydzień (243 tys. egz. w pierwszym tygodniu, trzeci „nr 1” w karierze)
– Glee Cast „Glee: the music, journey to regionals” – 1 tydzień (154 tys. egz. w pierwszym tygodniu, trzeci „nr 1” w karierze)
– Drake „Thank me later” – 1 tydzień (447 tys. egz. w pierwszym tygodniu)
– Eminem „Recovery” – 7 tygodni (5+2) (741 tys. egz. w pierwszym tygodniu, szósty „nr 1” w karierze, nie licząc soundtracku do „8 mili”)
– Avenged Sevenfold „Nightmare” – 1 tydzień (163 tys. egz. w pierwszym tygodniu)
– Arcade Fire „The suburbs” – 1 tydzień (156 tys. egz. w pierwszym tygodniu)
– Katy Perry „Teenage dream” – 1 tydzień (192 tys. egz. w pierwszym tygodniu)
– Disturbed „Asylum” – 1 tydzień (179 tys. egz. w pierwszym tygodniu, czwarty „nr 1” w karierze)
– Sara Bareilles „Kaleidoscope heart” – 1 tydzień (90 tys. egz. w pierwszym tygodniu)
– Linkin Park „A thousand suns” – 1 tydzień (241 tys. egz. w pierwszym tygodniu, czwarty „nr 1” w karierze)
– Zac Brown Band „You get what you give” – 1 tydzień (153 tys. egz. w pierwszym tygodniu)
– Kenny Chesney „Hemingway’s whiskey” – 1 tydzień (183 tys. egz. w pierwszym tygodniu, szósty „nr 1” w karierze)
– Toby Keith „Bullets in the gun” – 1 tydzień (71 tys. egz. w pierwszym tygodniu, czwarty „nr 1” w karierze)
– Lil Wayne „I am not a human being” – 1 tydzień (125 tys. egz. w trzecim tygodniu, drugi „nr 1” w karierze)
– Sugarland „The incredible machine” – 1 tydzień (203 tys. egz. w pierwszym tygodniu, trzeci „nr 1” w karierze)
– Taylor Swift „Speak now” – 2 tygodnie w 2010 r. + 4 tygodnie w 2011 r. (1,047 mln egz. w pierwszym tygodniu, drugi „nr 1” w karierze)
– Susan Boyle „The gift” – 3 tygodnie (2+1) (318 tys. egz. w pierwszym tygodniu, drugi „nr 1” w karierze)
– Kanye West „My beautiful dark twisted fantasy” – 1 tydzień (496 tys. egz. w pierwszym tygodniu, czwarty „nr 1” w karierze)
Podsumowanie listy The Billboard 200 za okres od grudnia 2009 r. do końca listopada 2010 r. (albumy ułożono zgodnie z wyprzedanym w tym czasie na terenie USA nakładem każdego z nich, a nie na podstawie miejsc zajmowanych w poszczególnych notowaniach listy The Billboard 200):
200. Jerrod Niemann „Judge Jerrod & the hung jury”
199. Toby Keith „Bullets in the gun”
198. The Script „The Script”
197. Dierks Bentley „Up on the ridge”
196. Leona Lewis „Echo”
195. Celtic Woman „Songs from the heart”
194. Alan Jackson „Freight train”
193. Kid Cudi „Man on the moon II: the legend of Mr. Rager”
192. Straight No Chaser „Christmas cheers”
191. Creed „Full circle”
190. Chris Tomlin „Glory in the highest: Christmas songs of worship”
189. Cage The Elephant „Cage The Elephant”
188. Michael Bublé „Call me irresponsible”
187. Santana „Guitar heaven: the greatest guitar classics of all time”
186. Usher „Versus” (EP)
185. Enrique Iglesias „Euphoria”
184. Michael Bublé „Let it snow!” (EP)
183. Big Boi „Sir Lucious Left Foot: the son of Chico Dusty”
182. Jay Sean „All or nothing”
181. Lil Wayne „The Carter III”
180. Jamey Johnson „The guitar song”
179. Corinne Bailey Rae „The sea”
178. Toby Keith „American ride”
177. Ray LaMontagne And The Pariah Dogs „God willin’ & the creek don’t rise”
176. The Rolling Stones „Exile on Main St.”
175. Sara Bareilles „Kaleidoscope heart”
174. Alice In Chains „Black gives way to blue”
173. Jimmy Buffett „Buffet hotel”
172. Pearl Jam „Backspacer”
171. Michael Bublé „It’s time”
170. Nas & Damian Marley „Distant relatives”
169. soundtrack „Camp rock 2: the final jam”
168. Bullet For My Valentine „Fever”
167. Gary Allan „Get off on the pain”
166. Flyleaf „Memento mori”
165. Guns N’ Roses „Greatest hits”
164. Rascal Flatts „Unstoppable”
163. Sugarland „Gold and green”
162. Rod Stewart „Soulbook”
161. Jamey Johnson „That lonesome song”
160. Darius Rucker „Charleston, SC 1966”
159. Foo Fighters „Greatest hits”
158. MercyMe „The generous Mr. Lovewell”
157. Creedence Clearwater Revival „Chronicle the 20 greatest hits”
156. Mannheim Steamroller „Christmas: 25th anniversary”
155. Blake Shelton „Hillbilly bone” (EP)
154. Ozzy Osbourne „Scream”
153. Three Days Grace „Life starts now”
152. Five Finger Death Punch „War is the answer”
151. Chris Young „The man I want to be”
150. Sugarland „Love on the inside”
149. Timbaland „Timbaland presents: shock value II”
148. Kenny Chesney „Greatest hits II”
147. Maxwell „BLACKsummers’night”
146. soundtrack „Glee: the music, the power of Madonna”
145. Bob Marley And The Wailers „Legend: the best of Bob Marley And The Wailers”
144. Selena Gomez & The Scene „A year without rain”
143. OneRepublic „Waking up”
142. Reba „Keep on loving you”
141. różni wykonawcy „2010 Grammy nominees”
140. Kem „Intimacy: album III”
139. Christina Aguilera „Bionic”
138. Kidz Bop Kids „Kidz Bop 17”
137. Michael Jackson „Thriller”
136. Jason Derülo „Jason Derülo”
135. Snoop Dogg „Malice n Wonderland”
134. Trans-Siberian Orchestra „Night castle”
133. Paul McCartney „Good evening New York City”
132. Colbie Caillat „Breakthrough”
131. Brooks & Dunn „#1s… and then some”
130. Miley Cyrus „Can’t be tamed”
129. Keith Urban „Defying gravity”
128. Sarah McLachlan „Laws of illusion”
127. Kid Cudi „Man on the moon: the end of day”
126. Broken Bells „Broken Bells”
125. Easton Corbin „Easton Corbin”
124. Jimi Hendrix „Valleys of Neptune”
123. Jason Aldean „My kinda party”
122. Drake „So far gone” (EP)
121. Kidz Bop Kids „Kidz Bop 18”
120. soundtrack „Crazy heart”
119. Erykah Badu „New Amerykah part two (return of the Ankh)”
118. Maroon 5 „Hands all over”
117. Melanie Fiona „The bridge”
116. 30 Seconds To Mars „This is war”
115. Kris Allen „Kris Allen”
114. Shakira „She wolf”
113. Chris Brown „Graffiti”
112. Michael Jackson „The essential Michael Jackson”
111. Them Crooked Vultures „Them Crooked Vultures”
110. Brad Paisley „American Saturday night”
109. R. Kelly „Untitled”
108. soundtrack „Twilight”
107. soundtrack „Hannah Montana: film”
106. Journey „Journey’s greatest hits”
105. Fantasia „Back to me”
104. Shinedown „The sound of madness”
103. Josh Turner „Haywire”
102. Breaking Benjamin „Dear agony”
101. tobyMac „Tonight”
100. Susan Boyle „The gift”
99. Tom Petty And The Heartbreakers „Mojo”
98. Muse „The resistance”
97. Kings Of Leon „Come around sundown”
96. Phoenix „Wolfgang Amadeus Phoenix”
95. Marvin Sapp „Here I am”
94. Paramore „Brand new eyes”
93. różni wykonawcy „Wow hits 2010”
92. soundtrack „Glee: the music, journey to regionals”
91. Luke Bryan „Doin’ my thing”
90. Sting „If on a winter’s night”
89. Gorillaz „Plastic beach”
88. Bon Jovi „The circle”
87. Casting Crowns „Peace on Earth”
86. Jaheim „Another round”
85. Josh Groban „Noel”
84. Beyoncé „I am… Sasha Fierce”
83. Mumford & Sons „Sigh no more”
82. różni wykonawcy „Hope for Haiti now”
81. Disturbed „Asylum”
80. Arcade Fire „The suburbs”
79. The Black Keys „Brothers”
78. Gucci Mane „The state vs. Radric Davis”
77. różni wykonawcy „Now 35”
76. Avenged Sevenfold „Nightmare”
75. Kenny Chesney „Hemingway’s whiskey”
74. Skillet „Awake”
73. Zac Brown Band „You get what you give”
72. Vampire Weekend „Contra”
71. Godsmack „The oracle”
70. Taylor Swift „The Taylor Swift holiday collection”
69. Sugarland „The incredible machine”
68. Robin Thicke „Sex therapy: the session”
67. 50 Cent „Before I self-destruct”
66. Tim McGraw „Southern voice”
65. AC/DC „Iron Man 2 (soundtrack)”
64. P!nk „Funhouse”
63. różni wykonawcy „Now 34”
62. Taylor Swift „Taylor Swift”
61. B.o.B „B.o.B presents: the adventures of Bobby Ray”
60. Lil Wayne „I am not a human being”
59. Daughtry „Leave this town”
58. soundtrack „The Twilight Saga: Eclipse”
57. Train „Save me, San Francisco”
56. Darius Rucker „Learn to live”
55. Rick Ross „Teflon Don”
54. Carole King & James Taylor „Live at the Troubadour”
53. Linkin Park „A thousand suns”
52. Trey Songz „Passion, pain & pleasure”
51. Trey Songz „Ready”
50. Kings Of Leon „Only by the night”
49. soundtrack „Glee: the music, volume 3: showstoppers”
48. Monica „Still standing”
47. Selena Gomez & The Scene „Kiss and tell”
46. Young Money „We are Young Money”
45. Ludacris „Battle of the sexes”
44. Jay-Z „The blueprint 3”
43. Eminem „Relapse”
42. Nickelback „Dark horse”
41. Jason Aldean „Wide open”
40. Katy Perry „Teenage dream”
39. Michael Jackson „Number ones”
38. Miley Cyrus „The time of our lives” (EP)
37. Casting Crowns „Until the whole world hears”
36. różni wykonawcy „Now 33”
35. soundtrack „Alvin and the Chipmunks: the squeakquel”
34. Lil Wayne „Rebirth”
33. Jack Johnson „To the sea”
32. Owl City „Ocean eyes”
31. soundtrack „The Twilight Saga: new moon”
30. różni wykonawcy „Now 32”
29. Adam Lambert „For your entertainment”
28. Norah Jones „The fall”
27. Miranda Lambert „Revolution”
26. soundtrack „Glee: the music, volume 2”
25. Lady Antebellum „Lady Antebellum”
24. Mary J. Blige „Stronger with each tear”
23. soundtrack „Glee: the music, volume 1”
22. Michael Jackson „This is it”
21. Rihanna „Rated R”
20. Ke$ha „Animal”
19. John Mayer „Battle studies”
18. Usher „Raymond v Raymond”
17. Zac Brown Band „The foundation”
16. Drake „Thank me later”
15. Michael Bublé „Crazy love”
14. Sade „Soldier of love”
13. Lady Gaga „The fame monster (EP)”
12. Carrie Underwood „Play on”
11. Alicia Keys „The element of freedom”
10. The Black Eyed Peas „The E.N.D.”
9. Taylor Swift „Speak now”
8. Justin Bieber „My world” (EP)
7. Taylor Swift „Fearless”
6. Andrea Bocelli „My Christmas”
5. Justin Bieber „My world 2.0”
4. Lady Gaga „The fame”
3. Lady Antebellum „Need you now”
2. Eminem „Recovery”
1. Susan Boyle „I dreamed a dream”
Jako że jest to podsumowanie uwzględniające grudzień 2009 r. kosztem grudnia 2010 r., należało pokusić się o sporządzenie dodatkowej, precyzyjniejszej listy, tj. listy uwidaczniającej, które albumy faktycznie osiągnęły w 2010 r. największe nakłady. Gdy zatem ramy czasowe przesuniemy o 1 miesiąc do przodu, czyli na okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2010 r., wówczas top roku będzie wyglądać następująco:
10. Ke$ha „Animal” – 1,143 mln egzemplarzy
9. Usher „Raymond v Raymond” – 1,183 mln
8. Drake „Thank me later” – 1,269 mln
7. Sade „Soldier of love” – 1,3 mln
6. Lady Gaga „The fame” – 1,591 mln
5. Susan Boyle „The gift” – 1,852 mln
4. Justin Bieber „My world 2.0” – 2,319 mln
3. Taylor Swift „Speak now” – 2,96 mln
2. Lady Antebellum „Need you now” – 3,089 mln
1. Eminem „Recovery” – 3,415 mln
„Recovery” zapewniło Eminemowi drugi w karierze tytuł artysty z najlepiej sprzedającym się w danym roku albumem. Wcześniej to miano przypadło mu w udziale dzięki świetnej sprzedaży krążka „The Eminem show”, który w 2002 r. znalazł 7,61 mln nabywców. Tym samym po niemal 20 latach od wprowadzenia systemu Nielsen SoundScan po raz pierwszy zdarzyło się, by jeden artysta miał w swym dorobku 2 albumy będące w swoim czasie największym bestsellerem roku. W 2009 r. tytuł albumu roku pod względem sprzedaży wydarła konkurentom Taylor Swift krążkiem „Fearless” – zakupiło go wówczas 3,22 mln osób. W roku 2008 triumfatorem był Lil Wayne z „The Carter III”, chociaż nie przekroczył nawet progu 3 mln kopii. Za to w 2007 r. Josh Groban osiągnął nieco lepszy wynik od „Recovery” Eminem, sprzedając 3,7 mln egzemplarzy wydawnictwa „Noel”. „Recovery” jest także najchętniej kupowanym w USA w roku 2010 albumem cyfrowym z 852 tysiącami legalnych pobrań.
Z kolei album „The fame” Lady Gagi to jedyne wydawnictwo w rocznym top 10, które nigdy nie było w USA na 1. miejscu (maksymalnie dotarło do 2. pozycji). Na poczet tego tytułu liczona jest sprzedaż nie tylko wersji standardowej, która pojawiła się na rynku jesienią 2008 r., lecz również wersji 2-płytowej z 8 nowymi nagraniami. W USA osobno wydana została EP-ka „The fame monster” zawierające jedynie owe 8 nowości, co skutkuje tym, że jej sprzedaż liczona jest oddzielnie. Album „The fame” to prócz tego jedyny tytuł z dziesiątki najlepiej sprzedających się płyt 2010 r. w USA (mowa o podsumowaniu za okres od stycznia do końca grudnia), który pojawił się również w top 10 roku 2009 z nakładem 2,24 mln kopii. Warto w tym kontekście wspomnieć o rekordzie tego krążka na liście Dance/Electronic Albums. Do dzisiaj spędził on na szczycie tego zestawienia łącznie 93 tygodnie!
W 2010 r. w USA sprzedano 326,2 mln albumów, co w stosunku do roku poprzedniego stanowi wartość niższą o 12,8%, a przecież już w ostatnich latach byliśmy świadkami niemałych spadków sprzedaży. Kryzys dotyka rynek fonograficzny coraz mocniej, czego innym objawem były rekordowo słabe wyniki łącznej sprzedaży wszystkich albumów w niektórych tygodniach minionego roku. Jak donosi „Billboard”, sprzedaż płyt CD spadła w 2010 r. o 20%, za to wzrost odnotowano na rynku albumów cyfrowych, a wyniósł on 13% (tj. 86,3 mln albumów).
Szczególne znaczenie miał w 2010 r. album „Hope for Haiti now” wydany końcem stycznia. Całkowity dochód ze sprzedaży tego specjalnego wydawnictwa został przekazany na cele charytatywne, a dokładniej na pomoc zrujnowanemu Haiti. Status tego longplaya był o tyle specyficzny, iż był on dostępny jedynie w sprzedaży cyfrowej, a docierając do 1. pozycji listy The Billboard 200, stał się pierwszym albumem w historii, który dokonał tego bez wsparcia w postaci sprzedaży fizycznej.
W pierwszej dekadzie XXI w. jedynie 3 albumom wypuszczonym przez niezależnych wydawców udało się wskoczyć na 1. pozycję The Billboard 200. Wygląda na to, że trwająca dekada będzie pod tym względem dużo bardziej udana, bowiem w roku 2010 ta liczba uległa podwojeniu. Grono niezależnych hitów sprzedaży powiększyły następujące tytuły: krążek Vampire Weekend „Contra”, charytatywny album „Hope for Haiti now” oraz longplay Kanadyjczyków z Arcade Fire – „The suburbs”.
„I dreamed a dream” Susan Boyle to pierwszy album od 1956 r. będący kobiecym debiutem fonograficznym, który zadebiutował na szczycie listy i następnie okupował go przez 6 tygodni.
Gdy w styczniu w notowaniu The Billboard 200 na 1. miejscu pojawił się debiutancki krążek Ke$hy pt. „Animal”, na liście Hot 100 prym wiódł jej pierwszy solowy singiel – „TiK ToK”. Ke$ha jest 12. wokalistką w historii, która jednocześnie przewodziła oboma zestawieniami. 11. w tym rankingu jest Leona Lewis (jednoczesny sukces singla „Bleeding love” i albumu „Spirit” w kwietniu 2008 r.).
Bestsellerowy album „Need you now” Lady Antebellum umieścił tę grupę w ekskluzywnym gronie występujących zespołowo wykonawców country, których krążki były „numerami jeden” w USA. W wieloletniej historii listy The Billboard 200 poza Lady Antebellum tylko dwa zespoły zawitały na szczyt – mowa o Dixie Chicks (3 albumy na 1. miejscu) i Rascal Flatts (4).
W kwietniu ze swojego pierwszego w karierze „numeru jeden” na The Billboard 200 cieszył się Justin Bieber („My world 2.0”). 16-letni Kanadyjczyk jest najmłodszym wokalistą na szczycie listy od 1963 r., gdy jej królem został na moment 13-letni wówczas Stevie Wonder za sprawą krążka „The 12 year old genius”. Tymczasem wydana jeszcze w 2009 r. EP-ka Biebera, „My world”, wróciła do łask i uplasowała się na 5. miejscu. Ostatnim artystą z 2 jednocześnie mieszczącymi się w top 5 albumami był Nelly (2004 r. – płyty: „Suit” i „Sweat”).
Wiosną 2 kompilacje coverów nagranych przez obsadę serialu „Glee” przyniosły jej sukces w postaci 1. miejsca na liście The Billboard 200 („Glee: the music, the power of Madonna” oraz „Glee: the music, volume 3: showstoppers”). Jest to o tyle istotna informacja, że do tej pory tylko 2 telewizyjne seriale mogły poszczycić się więcej niż jednokrotnym umieszczeniem wydanego przezeń albumu na szczycie tego zestawienia. Chodzi oczywiście o składanki sygnowane nazwą „Hannah Montana”, a ponadto znacznie starsze wydawnictwa święcące triumfy na fali popularności sitcomu „The Monkees”. W czerwcu obsada Glee do 2 „numerów jeden” dodała trzeci („Glee: the music, journey to regionals”), ustanawiając rekord, jako że nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by między pierwszym tygodniem na szczycie 2 różnych albumów jednego artysty minęło zaledwie 3 tygodnie.
W lipcu na czele listy sprzedaży albumów w USA zadebiutował Eminem z krążkiem „Recovery”. Jest to jego szósty „numer jeden” z rzędu (siódmy – gdy uwzględnimy soundtrack do „8 mili”). Lepszą passę mieli tylko The Beatles za sprawą 8 kolejnych albumów na 1. miejscu. „Recovery” w tygodniu premiery znalazł 741 tysięcy nabywców w USA, co stanowi drugie najlepsze otwarcie 2010 r. Jakby tego było mało, 7-tygodniowy (łącznie) pobyt „Recovery” na szczycie to najlepszy wynik w minionym roku.
We wrześniu na liście The Billboard 200 pojawił się longplay Lil Wayne’a pt. „I am not a human being”. Przez pierwsze 2 tygodnie dostępny był wyłącznie jako wydawnictwo cyfrowe, co w tygodniu debiutu wystarczyło do zajęcia przezeń 2. lokaty na liście. W trzecim tygodniu na rynek wypuszczono również wersję CD tego albumu, co zaprowadziło go na sam szczyt. Warto odnotować, że jest to jedyny spośród 31 albumów goszczących w 2010 r. na 1. miejscu The Billboard 200, który na nim nie zadebiutował. Ponadto Lil Wayne przebywał w tym czasie za kratkami. To pierwszy taki przypadek od 15 lat, by artysta w czasie, gdy jego krążek jest najpopularniejszym albumem tygodnia w USA, był w więzieniu. To niechlubne osiągnięcie przypadło wówczas w udziale 2Pacowi.
W październiku w top 10 listy pojawił się nowy album Santany o długim tytule „Guitar heaven: the greatest guitar classics of all time” (5. miejsce), a w czerwcu na miejsce 2. zawitało wznowione wydawnictwo zespołu The Rolling Stones pt. „Exile on Main St.”. Dzięki temu Santana i The Rolling Stones stali się pierwszymi artystami, którzy umieścili swoje albumy w top 10 listy The Billboard 200 kolejno w latach 60., 70., 80., 90. XX wieku oraz latach 00. i obecnej dekadzie XXI wieku.
Osobny wpis na blogu poświęciłem ogromnemu sukcesowi albumu „Speak now” Taylor Swift (tutaj). W niniejszym artykule chciałbym jednak przypomnieć najważniejsze fakty dotyczące tego wydarzenia. Otóż trzeci longplay ulubienicy Ameryki zadebiutował na szczycie listy, przekraczając w tygodniu premiery 1-milionowy nakład (jako 16. album w ostatnich 20 latach). Na taki wynik musieliśmy czekać od czerwca 2008 r., gdy krążek Lil Wayne’a „The Carter III” znalazł w pierwszym tygodniu 1,006 mln nabywców. Płyta panny Swift wygenerowała jednak nieco wyższą jednotygodniową sprzedaż niż dzieło wspomnianego rapera, a była to sprzedaż rzędu 1,047 mln kopii. Jest to najlepszy rezultat od czasu bestsellerowego „Massacre” 50 Centa z marca 2005 r. Warto podkreślić, że odkąd podawane są dokładne wyniki sprzedaży, tylko jednemu krążkowi z nurtu country udało się osiągnąć lepszy tygodniowy wynik – chodzi o album legendy tego gatunku, Gartha Brooksa, pt. „Double live” z 1998 r. Taylor Swfit jest ponadto czwartą kobietą (po takich wokalistkach, jak Britney Spears, Whitney Houston i Norah Jones) od chwili wprowadzenia systemu Nielsen SoundScan (1991 r.), której album przekroczył próg 1 miliona egzemplarzy w przeciągu 1 tygodnia. Co ciekawe, w dobie sprzedaży cyfrowej plików muzycznych na konto Taylor Swift należy dopisać kolejne osiągnięcie, bowiem wszystkie utwory ze „Speak now” (14) były notowane na Hot 100.
W listopadzie w top 10 listy sprzedaży albumów w USA na 5. miejscu zadebiutował drugi w karierze świąteczny album Mariah Carey – „Merry Christmas II you” (55 tys. egzemplarzy). Nie zrobił wprawdzie takiej furory, jak jego poprzednik (który w 1994 r. wystartował od 3. pozycji), jednak powiększył liczbę albumów Carey, które pojawiły się w pierwszej dziesiątce listy „Billboardu”, do 16 tytułów. Na tym polu, biorąc pod uwagę jedynie kobiece głosy, Mariah wyprzedzają tylko 2 dużej nagrywające wokalistki: Barbra Streisand (30) i Madonna (19).
POZOSTAŁE RANKINGI
Magazyn „Billboard” na swojej oficjalnej stronie opublikował podsumowania także innych list, które regularnie sporządza. Zainteresowanych odsyłam pod niniejszy link, a w tym miejscu zwrócę uwagę jedynie na kilka moim zdaniem interesujących faktów.
Top 10 artystów roku (opracowane na podstawie miejsc zajmowanych przez albumy i single każdego z artystów na listach Hot 100 i The Billboard 200):
10. Drake
9. Rihanna
8. Justin Bieber
7. The Black Eyed Peas
6. Usher
5. Ke$ha
4. Lady Antebellum
3. Eminem
2. Taylor Swift
1. Lady Gaga
*W poprzednim podsumowaniu Lady Gaga była na miejscu 3., a artystką roku okrzyknięto Taylor Swift (obie panie rozdzielała wówczas Beyoncé).
Ke$ha została artystką roku na liście Hot 100, zaś na liście The Billboard 200 najlepiej radziła sobie Taylor Swift.
Top 10 rocznego podsumowania listy Radio Songs (10 największych radiowych hitów roku w USA):
10. Taio Cruz „Dynamite”
9. Eminem feat. Rihanna „Love the way you lie”
8. Lady Gaga „Bad romance”
7. B.o.B feat. Hayley Williams „Airplanes”
6. Train „Hey, soul sister”
5. B.o.B feat. Bruno Mars „Nothin’ on you”
4. Katy Perry feat. Snoop Dogg „California gurls”
3. Ke$ha „TiK ToK”
2. Usher feat. will.i.am „OMG”
1. Lady Antebellum „Need you now”
W styczniu „Bad romance” Lady Gagi wdrapało się na szczyt listy Pop Songs. Gaga stała się tym samym pierwszym muzykiem, którego 5 kolejnych singli przewodziło tym zestawieniem.Ponadto do roku 2010 nigdy nie zdarzyło się, by wokalista umieściłswoje 2 pierwsze single na szczycie zestawienia Pop Songs. W minionymroku zdołało tego dokonać aż 2 śpiewających mężczyzn: pierwszy był Jason Derülo („Whatcha say”, „In my head”), drugi – Taio Cruz („Break your heart”, „Dynamite”). W listopadzie Rihanna, lokując singiel „Only girl (in the world)” na czele listy Pop Songs, wyprzedziła swoje dotychczasowe konkurentki,bowiem żadna z nich na pojawiła się na szczycie z 7 różnymi utworami.
Singiel „Rocket” duetu Goldfrappto najczęściej odtwarzana piosenka – w uwzględnianym przez „Billboard”okresie – w amerykańskich klubach muzycznych. Tymczasem na liście zmuzyką R&B i hip-hop (Hot R&B/Hip-Hop Songs) prym w 2010 r. wiodła Alicia Keys, której „Un-thinkable (I’m ready)”okupowało szczyt przez 12 tygodni (to ósmy „numer jeden” Keys na tej liście), stając się największym przebojem roku w tym zestawieniu.
W notowaniach listy Adult Contemporary Songs najlepiej radził sobie w minionym roku utwór „Need you now” Lady Antebellum. W rocznym zestawieniu Rock Songs króluje „Savior” Rise Against, a w Alternative Songs – „Uprising” Muse. Przebojem roku na liście Latin Songs zostało nagranie Enrique Iglesiasa i Juana Luisa Guerry pt. „Cuando me enamoro” – jest to 21. „numer jeden” Iglesiasa na tej liście, co czyni go jej rekordzistą.
Na tym pragnę zakończyć podsumowywanie roku 2010 w muzyce. Mamnadzieję, że znaleźliście w moich wpisach coś interesującego dlasiebie. Oto najważniejsze wpisy:
– świat
– Wielka Brytania
– Niemcy
– MUZYKO(B)LOGowe podsumowanie roku – single
– MUZYKO(B)LOGowe podsumowanie roku – albumy
Jeżeli czujecie niedosyt (w co wątpię), to odsyłam Was do podsumowania za rok 2009 w USA – tutaj pisałem o najpopularniejszych singlach, zaś w tym miejscu o bestsellerowych albumach.