Tym razem się nie popisałem. A piszę tak dlatego, że w nowym Chochliku w zasadzie skupiam się wyłącznie na literówkach, co jeszcze nie oznacza, że to jedyne błędy, na jakie można się natknąć w polskich mediach. W następnym wpisie postaram się załączyć coś sensowniejszego. Dzisiaj pozostanę jednak w roli korektora.
- Chochlik #1: Lo*a
Muzyczna część „Teleexpressu” – wydanie z 26 sierpnia 2012 r.
W okresie wiosenno-letnim playlisty polskich stacji radiowych szturmował utwór „Prawdziwe powietrze” formacji, której nazwa brzmi: Loka. Ta informacja po części umknęła uwadze pracownikom redakcji muzycznej „Teleexpressu”. W jednym z sierpniowych wydań programu Marek Sierocki rozmawiał (raptem kilkadziesiąt sekund) z zespołem, a ten został podpisany jako: Loca. Być może osoba odpowiedzialna za to wydanie słuchała tego dnia jednego z przebojów niejakiej Shakiry, stąd pomyłka. Nie zmienia to jednak faktu, że grupa wykonująca wspomniane „Prawdziwe powietrza” zowie się zgoła odmiennie.
- Chochlik #2: Pezet i S*dney Polak
ZPAV – informacja o albumie Pezet „Radio Pezet Produkcja Sidney Polak” – dostępna pod adresem: olis.onyx.pl/plyty/index.asp?idplyty=3475
Wchodząc na stronę Związku Producentów Audio Video, mam prawo zakładać, że gdzie jak gdzie, ale właśnie tam znajdę prawidłowo zapisane tytuły wydawnictw muzycznych artystów, którzy firmują je swoimi nazwiskami/nazwami. To założenie łatwo jednak obalić. Wystarczy zajrzeć chociażby do notowania sprzedaży płyt w okresie od 2 do 9 września 2012 r., które pojawiło się na stronie ZPAV 17 września, albo najlepiej bezpośrednio pod podany powyżej link. Pod nim odnajdziemy opis albumu rapera Pezeta, który – zgodnie z informacją zamieszczoną na stronie – nosi tytuł „Radio Pezet prod. by Sydney Polak”. Nie zdziwiłbym się, gdyby w tym kontekście pojawiło się nazwisko popularnego filmowca, Sydneya Pollacka, do którego swoim pseudonimem nawiązuje znany z przeboju „Otwieram wino” Sidney Polak. No właśnie, Sidney.
Prawidłowy tytuł albumu Pezeta wydanego we wrześniu 2012 r. to: „Radio Pezet Produkcja Sidney Polak”. Okładkę albumu z podanym tytułem można zobaczyć np. tutaj: merlin.pl/Radio-Pezet-Produkcja-Sindey-Polak_Pezet/browse/product/4,945304.html oraz poniżej.
fot. okładka albumu: Pezet „Radio Pezet Produkcja Sidney Polak” (spotify.com)
- Chochlik #3: Britney Spears
Serwis muzyka.interia.pl – news z 11 września 2012 r. – pt. „Ups, znów to zrobiła! Juror przed nią uciekł” – dostępny pod adresem: muzyka.interia.pl/pop/news/ups-znow-to-zrobila-juror-przed-nia-uciekl,1841169,50
„Ubrana w bikini i przezroczyste, siatkowe wdzianko Lorna próbowała zaśpiewać »Dancing Till The World End« swojej idolki Britney Spears, choć kompletnie nie ma głosu” – pisze autor newsa dotyczącego przebiegu jednego z odcinków drugiej amerykańskiej edycji talent show „The X Factor”.
Położenie akcentu na słowo „dancing” być może ma swój głęboki sens, z tym że przebój Britney Spears, o który się tu rozchodzi, zatytułowany jest: „Till the world ends” (z „s” na końcu). Na dowód link do teledysku (oficjalne konto Britney):
Nawet gdyby powoływać się na zmodyfikowaną wersję klipu, „Dance till the world ends”, tytuł nadal się nam nie zgadza…
fot. okładka singla: Britney Spears „Till the world ends” (pinger.pl)
- Chochlik #4: Riha(n)na
Serwis muzyka.interia.pl – news z 10 października 2012 r. – pt. „Nagrody AMA: Rihana kontra Nicki Minaj” – dostępny pod adresem: muzyka.interia.pl/pop/news/nagrody-ama-rihana-kontra-nicki-minaj,1851228,50
Gdy w 2009 i 2010 roku z różnych stron docierały do mnie głosy, że Lady Gaga jest największą gwiazdą muzyki pop młodego pokolenia, ja cały czas miałem poczucie, że to stwierdzenie równie dobrze mogłoby paść w kontekście Rihanny. Chociaż trudno mi zapomnieć o tym, jak pewna nowo poznana studentka (bodaj psychologii) na opowiastkę o tym, jak to inna dziewczyna nie wiedziała w 2009 r., czym (sic!) jest twór o nazwie „Lady Gaga”, oraz moje stwierdzenie, że „to tak jakby nie znać Rihanny”, odparła: „a CO to jest Rihanna?!”! Od tego momentu minęły całe 3 lata, a – jak widać – niektórzy nadal mają z tą drugą pewne trudności. Taki wniosek można wysnuć, gdy spojrzy się na nagłówek newsa z dnia 10 października 2012 r. z serwisu, którego nazwę podałem kilkanaście linijek wyżej: „Nagrody AMA: Rihana kontra Nicki Minaj”.
Nawiasem mówiąc, już pierwszy człon nagłówka, tj. „Nagrody AMA”, może budzić kontrowersje, jeżeli rozszyfrujemy skrót „AMA” (American Music Awards). Gdyby przetłumaczyć to na język polski, tytuł brzmiałby następująco: „Nagrody Amerykańskie Nagrody Muzyczne: (…)”. Brak drugiego „n” u „Rihanny” zrekompensowano zdublowanym słowem „nagrody”. Pomysł zaiste oryginalny.