Dzisiejszy wpis to kolejna dawka cytatów. Są to cytaty różnego kalibru – niektóre mogą skłonić do refleksji (z pewnością niezbyt dogłębnej, ale może chociaż minimalnej), z kolei inne co najwyżej wywołują (przynajmniej powinny) w nas politowanie i współczucie wobec gwiazd, które słowa te wypowiedziały.
„Jazz jest najskuteczniejszą bronią w walce z rasizmem. Dobra gra na trąbce czyni ludzi ślepymi na kolor skóry grającego” (Louis Armstrong).
„Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby, którą się jest” (Kurt Cobain).
„Bunt wynika z tego, że nie znasz życia. Buntujesz się przeciwko temu, co zauważasz i czego nie potrafisz zrozumieć. Kiedy zaczynasz wszystko rozumieć, mówisz: ‚Aha!’ i masz 70 lat. Nie chcę dożyć momentu, kiedy w moim życiu wszystko będzie jasne” (Agnieszka Chylińska).
„Gwiazdy pop są ustawione: koncerty z playbacku, teksty kolegi, melodia ze Stanów i jedziem z k***ą” (O.S.T.R.).
A teraz coś lekkiego:
„Czy to jest kurczak czy ryba? Wiem, że to jest tuńczyk, ale czy to jest kurczak?” (Jessica Simpson).
„Naprawdę nigdy nie chciałam pojechać do Japonii. Po prostu dlatego, że nie lubię jeść ryb. I wiem, że jest to bardzo popularne tam w Afryce” (Britney Spears).
„Jestem za karą śmierci. Przestępca powinien mieć nauczkę na przyszłość” (Britney Spears).
[Jaka szkoda, że Britney nie jest ustawodawcą!].
„Bardzo lubię swoją popularność, gdyż marzyłam o tym od dziecka. Mam lekko zryty beret, bo wstając rano z łóżka, wyobrażałam sobie, że oglądają mnie miliony osób. I w ogóle gadałam do siebie. Jestem do tego stworzona” (Doda).
[„Gdyż” – słowo mające dodać gwieździe elokwencji?].
„Gdybym chciała świadomie budować swą karierę na kontrowersji – miałabym siedem samochodów i pięć domów i wychodząc z któregoś, pokazywałabym cycki, a świat by piszczał. To byłoby przemyślane, krok po kroku. A ja po prostu jestem, jaka jestem, i wszystkich udających świętoszków mam w dupie…” (Doda).