Saksofon po raz szósty staje się bohaterem blogowego wpisu z cyklu „Playlista”. To było nieuniknione, biorąc pod uwagę fakt, iż eksploracja muzycznych archiwów, której dokonuję w zasadzie codziennie, skutkuje ciągłym rozbudowywaniem się listy utworów, w których dosłuchałem się saksofonu (nacisk kładę na te nagrania, w których występuje saksofonowa solówka, a dźwięk saksofonu nie ginie przytłoczony nadmiarem odgłosów trąbek i innych blaszanych dęciaków). Trzymając się wyznaczonych w pierwszym wpisie ram, poniższa playlista liczy 35 tytułów piosenek, polskich oraz zagranicznych, lubianych przeze mnie bądź obojętnych mi (nie przepadam za „Baby Jane” Roda Stewarta), które jednocześnie nie pojawiły się w żadnej z poprzednich saksofonowych playlist. Niektóre nagrania długo czekały na swoją kolej z uwagi na przyjęte na początku ograniczenie co do liczby piosenek na jednej playliście, część zaś wynotowałem sobie dopiero w kilku ostatnich miesiącach (np. „Be a boy” Robbiego Williamsa to piosenka, która znalazła się na jego albumie z końca 2012 r., podobnie zresztą jak utwór „Lili” zespołu Enej, którego fanem bynajmniej nie jestem; niewiele starsze, a przy tym raczej mało popularne, są prócz tego: kawałek „Hold me” Cherub i Dominicka Lalli, poznany dzięki blogerowi z Pop Goes the Blog, czy „That’s alright” Kindness).
Z poniższego grona utworów lubię np. saksofonowe wstawki w niesinglowym kawałku Martiki pt. „Alibis”, które dodają mu drapieżności oraz żywiołowości, mimo że tej ostatniej i bez saksofonu piosenka Martiki nie byłaby całkowicie pozbawiona. Z kolei zupełnie inną rolę pełni saksofon w singlu „If leaving me is easy” Phila Collinsa z jego solowego debiutu z 1981 r. – albumu „Face value”. Temu utworowi saksofon ma, jak się domyślam, dodać sensualnego charakteru, zapewnić delikatność. I w ten sposób po raz kolejny uwidacznia się jedna cech saksofonu, z powodu której postrzegam ten instrument jako jeden z bardziej wyjątkowych – z jednej strony potrafi on dać efekt drapieżności, z drugiej zaś uszlachetnić subtelny utwór.
Co ciekawe, na playliście rozrzut gatunkowy i zarazem jakościowy jest dosyć duży. Mamy tu bowiem np. czysto rozrywkowy i mało wyrafinowany singiel Alexandry Stan, ale i wymagający większego zaangażowania i wrażliwości utwór Pink Floyd.
Poprzednie wpisy z tego cyklu dostępne są pod poniższymi linkami:
– cz. pierwsza (wpis z 22.01.2010 r.),
– cz. druga (wpis z 28.01.2011 r.),
– cz. trzecia (wpis z 14.08.2011 r.),
– cz. czwarta (wpis z 22.01.2012 r.),
– cz. piąta (wpis z 16.06.2012 r.).
1. Agnetha Fältskog „You’re there”
2. Alexandra Stan „Get back (ASAP)”
3. Aretha Franklin „Freeway of love”
4. Bruce Springsteen „Secret garden”
5. Cherub feat. Dominick Lalli „Hold me”
6. Creedence Clearwater Revival „Long as I can see the light”
7. Culture Club „Time (clock of the heart)”
8. Debbie Gibson „Only in my dreams”
9. Duran Duran „Union of the snake”
10. Enej „Lili”
11. Eurythmics „When tomorrow comes”
12. Gladys Knight „Licence to kill”
13. Halina Frąckowiak „Tin Pan Alley”
14. Izabella Scorupco „Shame shame shame”
15. Jens Lekman „Erica America”
16. Katarzyna Skrzynecka „Kiedy rozum śpi”
17. Kindness „That’s alright”
18. Linda Clifford „All the man I need”
19. Martika „Alibis”
20. Nat King Cole feat. Natalie Cole „When I fall in love”
21. Natalia Oreiro „Cambio dolor”
22. Obywatel G.C. „Nie pytaj o Polskę”
23. OMD „If you leave”
24. Phil Collins „If leaving me is easy”
25. Pink Floyd „Us and them”
26. Ray Parker Jr. „The other woman”
27. Robbie Williams „Be a boy”
28. Rod Stewart „Baby Jane”
29. Sade „Kiss of life”
30. Siedem „O smokach”
31. Simply Red „Heaven”
32. The Blow Monkeys „You don’t own me”
33. The Communards „Don’t leave me this way”
34. Whitney Houston „I belong to you”
35. Wild Belle „It’s too late”