Drugie urodziny MUZYKO(B)LOGa!

MUZYKO(B)LOG obchodzi dzisiaj swoje święto!

2 lata temu, tj. 17 października 2009 rokuna blogu ukazał się mój pierwszy wpis. Nieco oszczędny w treści, ale jednak wpis. Kolejne najczęściej były już znacznie bardziej rozbudowane i przede wszystkim sensowniejsze. Faktem jest jednak, że dokładnie 24 miesiące temu przywitałem się z potencjalnymi Czytelnikami jako autor MUZYKO(B)LOGa i pod adresem muzykoblog.pl publikuję do dzisiaj.


fot. 2 latka MUZYKO(B)LOGa (do osiemnastki jeszcze daleka droga…)

Z początku zainteresowanie blogiem nie było duże, ale już po kilku miesiącach, mniej więcej w czasie, gdy zgłosiłem bloga do konkursu Blog Roku, liczba Czytelników zaczęła sukcesywnie rosnąć, a wraz z nią wzrosło poczucie satysfakcji towarzyszące mojej skromnej osobie. Przez te 2 lata na blogu ukazało 240 wpisów. Poza małą garstką wyjątków (posty w formie komunikatów tudzież dziękczynne) wszystkie poświęcone były muzyce, której to dedykowany jest MUZYKO(B)LOG.

Początkowo w głównej mierze zasypywałem Was informacjami, które nagromadziłem przez lata interesowania się szeroko pojętą muzyką rozrywkową, stroniąc od częstego prezentowania na blogu własnych poglądów. Z czasem proporcje zaczęły ulegać zmianie i dziś na blogu znacznie częściej niż w pierwszych miesiącach jego istnienia możecie przeczytać, jakie są moje przemyślenia na temat konkretnych wydawnictw muzycznych, artystów, wydarzeń etc. Nadal jednak mój blog pozostaje małą encyklopedią wiedzy muzycznej, a przynajmniej mam nadzieję, że właśnie w taki sposób jest przez niektórych z Was postrzegany.

W weekend jedna z Czytelniczek bloga napisała mi, żebym prowadził go jak najdłużej. Taki też mam zamiar. Nowe wpisy nie ukazują się już tak często, jak działo się to jesienią roku 2009 i zimą roku 2010, gdyż od tego czasu przybyło mi obowiązków. Niemniej cały czas staram się regularnie blogować i nie tracę motywacji, by to robić, m.in. dlatego, że wiem, iż są osoby, które docenią moją pracę i kibicują mi (a krytyczne głosy, które niekiedy również do mnie docierają, bardziej mnie mobilizują niż podcinają skrzydła). Tak sobie myślę, że gdyby nawet entuzjazmu z Waszej strony było znacznie mniej, ja i tak nie zrezygnowałbym z prowadzenia MUZYKO(B)LOGa (a jeżeli już, to uczyniłbym to z wielkim trudem), ponieważ to, że mogę jakoś uzewnętrzniać moją wiedzę i poglądy na temat muzyki, jest czymś, czego przez długi czas mi w życiu brakowało. Cieszę się jednak niezmiernie, że Wy nie pozostajecie obojętni na to, co tutaj wypisuję. To wiele dla mnie znaczy i w dzisiejszym wpisie z całego serca dziękuję Wam, drodzy Czytelnicy, za zainteresowanie, słowa uznania i wszystkie zamieszczone dotąd komentarze (nawet jeżeli są krytyczne).

Cóż, dzisiaj blog wkracza w trzeci rok swojego istnienia w sieci. Liczę na to, że tak samo, jak ja nie znudziłem się blogowaniem, tak Wy nieprędko znudzicie się czytaniem MUZYKO(B)LOGa.

Korzystając z okazji, że dzisiejszy post ma charakter wspominkowo-podsumowująco-dziękczynny, chciałbym zachęcić Was do przeglądania archiwum bloga. Do tej pory pojawiło się na nim sporo artykułów, które mimo upływu czasu zachowały aktualność, a jestem przekonany, że każdy fan muzyki znajdzie wśród nich coś ciekawego dla siebie. Jednocześnie chcę Was zapewnić, że o każdym Waszym komentarzu jestem powiadamiany, zatem Wasze opinie wyrażone nawet pod wpisami wyjątkowo leciwymi na pewno zostaną przeze mnie przeczytane. Śmiało komentujcie.

Tymczasem tych z Was, którzy jeszcze nie śledzą moich wpisów na profilu bloga na Facebooku lub Twitterze, zapraszam na tenże profil. Tu znajdziecie linki:
Facebook,
Twitter.

Kończąc niniejszy wpis (który oczywiście miał być krótki, a jak to zwykle z moimi wpisami bywa, zanadto się rozciągnął), pozdrawiam serdecznie wszystkich sympatyków MUZYKO(B)LOGa i obiecuję, że trochę tu jeszcze pobędę.