Ciekawostki #10: „Last Christmas” – historia świątecznego przeboju grupy Wham!

[aktualizacja: 24.12.2014 r.]

Czy to w ogóle możliwe, by ktokolwiek z nas nie znał wielkiego świątecznego hitu „Last Christmas” brytyjskiego duetu Wham!? Właśnie rozpoczyna się najodpowiedniejszy czas w roku, aby nieco przybliżyć historię tego uwielbianego nie tylko przez Polaków przeboju.

Piosenka została wydana w 1984 r. na singlu z dwoma stronami A („double A-side single”) wraz z utworem „Everything she wants”. Autorem „Last Christmas” jest, będący wówczas członkiem Wham!, George Michael. Kilkanaście miesięcy po wydaniu piosenki na singlu (w połowie 1986 r.) dodano ją do tracklisty albumów Wham! – „Music from the edge of heaven” oraz „The final” (pierwszy jako typowy album studyjny wydano m.in. w USA, drugi przeznaczony był na rynek brytyjski i stanowił jednocześnie trzeci studyjny album Wham! oraz kompilację hitów zespołu). Przebój doczekał się wielu coverów – swoje (przeważnie mizerne) wersje nagrali m.in. Cascada, Ashley Tisdale, Crazy Frog (o zgrozo!), Billie, Alcazar, Hilary Duff, Taylor SwiftManic Street Preachers i Joe McElderry.

W 1984 r. „Last Christmas” pretendowało do zaszczytnego miana „świątecznego numeru jeden” na brytyjskiej liście przebojów – The UK Singles Chart. Osoby znające specyfikę tego muzycznego zestawienia wiedzą, że coroczna walka o 1. miejsce w okresie Bożego Narodzenia jest zawsze niezwykle emocjonująca, a atmosferę rywalizacji skutecznie podgrzewają brytyjskie media. Początkowo za największego konkurenta duetu Wham! do zdobycia 1. lokaty uważano niezwykle popularny w tym czasie zespół Frankie Goes To Hollywood, który po 2 wielkich przebojach („Relax” i „Two tribes”) końcem 1984 r. wydał trzeci singiel – „The power of love”. Wprawdzie Frankie Goes To Hollywood z tym utworem w istocie na szczyt dotarli, jednakże stało się to na początku grudnia i trwało zaledwie 1 tydzień.

 

Pojawił się jednak inny groźny konkurent i to właśnie z nim „Last Christmas”, podobnie jak „The power of love”, przegrało świąteczną walkę o prym na brytyjskiej liście sprzedaży. Chodzi o projekt Band Aid i przebój autorstwa Boba Geldofa i Midge’a Ure’a – „Do they know it’s Christmas?”. Dochód ze sprzedaży tego singla przeznaczony był na walkę z głodem w Etiopii, a w skład Band Aid weszło wielu znanych muzyków, w tym… George Michael. Oba wspomniane aspekty razem wzięte z pewnością były kluczem do sukcesu tego (mało jednak muzycznie wyrazistego – przynajmniej w mojej opinii) nagrania, które przez 5 tygodni królowało na szczycie brytyjskiego zestawienia sprzedaży singli. Dzięki zaś temu, że w Wielkiej Brytanii zakupiło je ok. 3,5 miliona osób (dzisiaj jest to już nakład przekraczający 3,7 miliona kopii), „Do they know it’s Christmas?” stało się na kilkanaście lat najlepiej sprzedającym się singlem w historii brytyjskiej fonografii, a od 1997 r. na liście największych bestsellerów w Wielkiej Brytanii zajmuje 2. miejsce – za „Something about the way you look tonight”/”Candle in the wind 1997” Eltona Johna (dedykowany tragicznie zmarłej Księżnej Dianie singiel z podwójną stroną A), które w chwili obecnej ma na swoim koncie sprzedaż przekraczającą 4,9 miliona kopii. Dodać wypada, że dochód ze sprzedaży „Last Christmas” przeznaczono na ten sam charytatywny cel, co dochód ze sprzedaży „Do they know it’s Christmas?”.

 

W związku z większą siłą oddziaływania na Brytyjczyków hitu wykonywanego przez projekt Band Aid „Last Christmas” grupy Wham! musiało zadowolić się jedynie 2. miejscem na brytyjskiej liście przebojów. Nie należy tego jednak traktować jako porażki, ponieważ – mimo pewnych przeciwności losu – popularność singla była niebywała. Do chwili obecnej „Last Christmas” znalazło w Wielkiej Brytanii co najmniej 1,7 miliona nabywców, co czyni z niego najlepiej sprzedający się utwór w historii brytyjskiej fonografii, który nie dotarł nigdy na szczyt The UK Singles Chart. Na ten fenomenalny rezultat złożyły się (choć już w dużo mniejszym stopniu) powroty singla do notowań listy w kolejnych latach – kilkukrotnie były one wynikiem wznowienia singla, a ostatnimi czasy umożliwiała je nasilająca się pod koniec roku sprzedaż cyfrowa, która obecnie stanowi podstawowy komponent The UK Singles Chart (w roku 2014 dołączyła zaś premia w postaci odtworzeń w serwisach streamingowych – od połowy 2014 r. 100 odtworzeń utworu w takich serwisach traktuje się jak 1 sprzedaną kopię tego tytułu). Spośród singli świątecznych większą sprzedażą w Wielkiej Brytanii legitymują się jedynie: wspomniane wcześniej „Do they know it’s Christmas?” Band Aid oraz „Mary’s Boy Child/Oh my Lord” Boney M. (ok. 1,9 miliona kopii).

Na ten moment „Last Christmas” mieści się w końcówce drugiej dziesiątki najlepiej sprzedających się singli w historii brytyjskiego rynku fonograficznego. Tymczasem dla George’a Michaela jest to największy komercyjny sukces w Wielkiej Brytanii – jeśli o single chodzi, nie biorąc oczywiście pod uwagę jego udziału w wieloosobowym kolektywie Band Aid w 1984 r. Aczkolwiek odnotować należy, iż bliskie dobrnięcia do nakładu rzędu 1,5 miliona kopii w Wielkiej Brytanii jest jego „Careless whisper”.

„Last Christmas” wysokie pozycje osiągnęło także poza granicami Wielkiej Brytanii (niekiedy poprawiając swoją pierwotną lokatę z roku premiery dopiero w późniejszych latach) – wymienić tu można m.in. Irlandię (#1), Holandię (#2), Norwegię (#2), Szwecję (#2), Australię (#3), Austrię (#4), Niemcy (#4), Szwajcarię (#6) czy  Danię (#9).

Faktem jest, iż pod hasłem „Last Christmas” kryje się tytuł jednego z największych bożonarodzeniowych evergreenów w historii muzyki rozrywkowej, który rokrocznie, wraz z początkiem grudnia, zaczyna rozbrzmiewać w stacjach radiowych z mało oszczędną rotacją. Nie inaczej jest w Polsce, gdzie kroku dotrzymywać mu może jedynie „All I want for Christmas is you” Mariah Carey. George Michael podobno nigdy nie przypuszczał, że ten utwór może stać się aż takim klasykiem w kategorii „christmas songs” (co ciekawe, tekst piosenki nie wpisuje się w klimat radosnego świętowania, co cechuje przecież znakomitą większość świątecznych utworów).

fot. George Michael (averagejanes.co.uk)

George Michael w XXI wieku zdecydował się podjąć próbę stworzenia nowego świątecznego przeboju. 25 oraz 26 grudnia 2008 r. z oficjalnej strony internetowej artysty można było darmowo pobrać nagranie „December song (I dreamed of Christmas)”, które w grudniu 2009 r. wydane zostało już jako cyfrowy singiel (tym razem płatny). Utwór zawiera sample z „The Christmas waltz” Franka Sinatry. Swoją nową piosenką George Michael nie nawiązał do sukcesu „Last Christmas”, na co pewnie szczególnie nie liczył, ale wokalista na tym etapie swojej kariery nie musiał już nikomu udowadniać, że potrafi stworzyć międzynarodowy przebój, w tym zwłaszcza świąteczny, skoro, jak się wydaje, jego „Last Christmas” już na zawsze pozostanie jednym z nieodzownych elementów okresu świątecznego (a może w szczególności przedświątecznego).

*Ten tekst przeczytacie również na SoundUniverse.pl.

nagłówek – fot. okładka singla: Wham! „Last Christmas” (djdmac.com)