Przebój roku 2011 w RMF FM – wyniki plebiscytu i komentarz

Nieliczni odliczali dni i godziny. Niektórzy mało się tym interesowali, ale na wyniki chętnie spojrzą. Reszta żyje innymi problemami. Ja jestem w tej pierwszej grupie, bo chociaż nie słucham RMF FM z wypiekami na twarzy (słuchanie tych samych piosenek granych na okrągło jest ponad moje siły), czuję potrzebę, by wiedzieć, co w tym radiu piszczy. Wielkim świętem RMF FM (jak i jego słuchaczy) jest organizowany u schyłku roku plebiscyt na przebój mijających 12 miesięcy (w tym momencie: już minionych), który choćby ze względu na swój staż zasługuje na uwagę tych, dla których słuchanie radia nie jest i nieprędko będzie reliktem przeszłości. Wyniki plebiscytu RMF FM na przebój roku 2011 zaprezentowano 1 stycznia br. na antenie wiadomej stacji między godziną 18:00 a 22:00.

Piosenki, począwszy od tej z pozycji 50., zapowiadał jak zwykle Marcin Jędrych. Następnie, po godz. 22, finałową pięćdziesiątkę zamieszczono na stronie rmf.fm. Niestety poznanie pełnych wyników głosowania, a więc uwzględniających także pozycje od 51. do 100., wymagało nie lada gimnastyki. By do nich dotrzeć, należało zabawić się w małego detektywa, odświeżając wielokrotnie stronę RMF FM. Za każdym odświeżeniem na ekranie wyświetlała się pozycja pojedynczego, losowo wybranego tytułu (jakież to nowoczesne!). Bawiąc się tak przez jakąś godzinę, można było zdobyć wszystkie interesujące nas informacje. Istniał jeszcze łatwiejszy (zależy dla kogo) sposób – wystarczyło sięgnąć do źródła strony. W ten sposób znacząco utrudniono zainteresowanym dostęp do pełnych wyników zabawy. Czyżby ktoś miał coś do ukrycia? Jeśli nie, to dlaczego po kilku latach ujawniania pełnych wyników od zeszłego roku praktykowana jest metoda połowicznego ich zatajania? Jest to niezrozumiałe choćby w kontekście wyników plebiscytu na przebój lata, który jest zabawą o zdecydowanie mniejszej doniosłości, a poznanie efektów głosowania słuchaczy nie wymaga detektywistycznych zdolności.

W blogowym tekście z 11 grudnia byłego już roku odniosłem się do braku pewnych tytułów na liście piosenek-kandydatek do miana przeboju roku 2011. Pisałem tam również o utworach, które moim zdaniem nominacji otrzymać nie powinny. Moje wywody, w których wiele miejsca poświęciłem ponadto moim (nie zawsze trafionym – jak się okazało) prognozom, możecie przeczytać, klikając w ten link. Aby jednak dzisiejszy wpis był kompletny, niektóre informacje pozwolę sobie w tym miejscu powtórzyć (uzupełniając je w razie potrzeby).

 

Wyniki głosowania – top 100 za rok 2011

Wyniki głosowania słuchaczy RMF FM w plebiscycie na przebój roku 2011 – top 100:

Oznaczenie:
* = utwór wykonywany przez polskiego artystę.

100. Eliza Doolittle „Mr medicine”
99. Jason Derülo „Don’t wanna go home”
98. Colbie Caillat „I do”
97. Milow „You and me (in my pocket)”
96. P!nk „Heartbreak down”
95. Irma „I know”
94. James Blunt „I’ll be your man”
93. Britney Spears „Hold it against me”
92. Brooke Fraser „Something in the water”
91. Alexandra Burke feat. Laza Morgan „Start without you”
*90. Perfect „Czy to ja?”
89. Lauri „In the city”
88. Diddy-Dirty Money feat. Skylar Grey „Coming home”
87. Avicii „Fade into darkness”
86. Jessie J feat. B.o.B „Price tag”
85. Matt Pokora „Mirage”
84. Swedish House Mafia „Save the world”
83. Ray Wilson & Stiltskin „American beauty”
82. Ell & Nikki „Running scared”
81. Natalia Kills „Mirrors”
80. T.I. feat. Christina Aguilera „Castle walls”
79. Aloe Blacc „I need a dollar”
78. Alexis Jordan „Happiness”
77. David Guetta feat. Rihanna „Who’s that chick?”
76. Martin Solveig & Dragonette „Hello”
*75. Blue Café „Noheo”
*74. Varius Manx „Jednym ruchem serca”
73. Britney Spears „Till the world ends”
72. The Black Eyed Peas „Just can’t get enough”
71. Kelly Clarkson „Mr. know it all”
*70. Blue Café „Wina”
69. Gym Class Heroes feat. Adam Levine „Stereo hearts”
68. Jennifer Lopez feat. Lil Wayne „I’m into you”
67. Nelly „Just a dream”
66. Dev „In the dark”
*65. Robert M „Just little bit”
*64. Bajm „Blondynka”
63. Britney Spears „I wanna go”
62. Katy Perry „Last Friday night (T.G.I.F.)”
61. Snoop Dogg vs David Guetta „Sweat (David Guetta remix)”
60. Roxette „She’s got nothing on (but the radio)”
*59. Edyta Górniak „Teraz-tu”
*58. Varius Manx „Przebudzenie”
57. Red Hot Chili Peppers „The adventures of rain dance Maggie”
56. The Wanted „Glad you came”
*55. Patrycja Markowska „Ostatni”
54. Lady Gaga „Judas”
53. Alexandra Stan „Mr. saxobeat”
*52. PIN „Film o sobie”
51. P!nk „Fucking perfect” (w ocenzurowanej wersji: „Perfect”)
50. Bruno Mars „Grenade”
49. Lady Gaga „The edge of glory”
*48. Honey „Runaway”
*47. Lady Pank „Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą”
46. Rihanna „S&M”
*45. Kayah „Za późno”
44. Marlon Roudette „New age”
*43. Patrycja Markowska „Tylko mnie nie strasz”
42. Katy Perry „E.T.”
41. Flo Rida „Good feeling”
*40. PIN „Na pustej drodze”
39. Rihanna „California king bed”
38. David Guetta feat. Usher „Without you”
*37. Feel „Cały ten świat”
36. Jennifer Lopez „Papi”
35. Bruno Mars „The lazy song”
34. Lady Gaga „Born this way”
*33. Honey „Sabotaż”
32. Lauri „Heavy”
*31. Poparzeni Kawą Trzy „Kawałek do tańca”
30. Rihanna „Man down”
*29. Feel „Jak nie to nie”
28. Olly Murs feat. Rizzle Kicks „Heart skips a beat”
27. Coldplay „Paradise”
26. Sean Paul feat. Alexis Jordan „Got 2 luv U”
*25. Video „Papieros”
24. LMFAO feat. Lauren Bennett & GoonRock „Party rock anthem”
23. Bruno Mars „Marry you”
22. Pitbull feat. Marc Anthony „Rain over me”
*21. Zakopower „Bóg wie gdzie”
20. Sunrise Avenue „Hollywood hills”
19. Shakira feat. Pitbull „Rabiosa”
18. Jennifer Lopez feat. Pitbull „On the floor”
*17. Video „Środa czwartek”
16. Nickelback „When we stand together”
*15. Blue Café „Buena”
14. Pitbull feat. Ne-Yo, Afrojack & Nayer „Give me everyting”
*13. Lady Pank „Mój świat bez ciebie”
12. Adele „Set fire to the rain”
*11. Ewa Farna „Nie przegap”
10. Foster The People „Pumped up kicks”
9. Maroon 5 feat. Christina Aguilera „Moves like Jagger”
*8. Sylwia Grzeszczak „Sen o przyszłości”
7. Rihanna feat. Calvin Harris „We found love”
*6. Yugopolis feat. Maciej Maleńczuk „Ostatnia nocka”
*5. Enej „Radio hello”
4. Adele „Rolling in the deep”
*3. Zakopower „Boso”
*2. Sylwia Grzeszczak „Małe rzeczy”
1. Adele „Someone like you”

źródło: rmf.fm

 

Utwory bez nominacji

*Utwory, które weszły do rotacji w RMF FM w 2011 roku, a mimo tego nie otrzymały nominacji w plebiscycie tej stacji na przebój roku 2011 (i nie były nominowane w poprzednim plebiscycie):

Alexandra „Popłyniemy daleko” (w rotacji od 03.12.2011 r.)
Andrzej Piaseczny „To co dobre” (w rotacji od 17.12.2011 r.)
Armin van Buuren feat. Nadia Ali „Feels so good”
Aura Dione „Geronimo” (w rotacji od 17.12.2011 r.)
Brandon Flowers „Only the young”
Cobra Straship feat. Sabi „You make me feel…” (w rotacji od 03.12.2011 r.)
Ed Sheeran „The A team” (w rotacji od 17.12.2011 r.)
Edyta Bartosiewicz „Witaj w moim świecie”
Ellie „Co mi w duszy gra”
Enrique Iglesias feat. Ludacris & DJ Frank E „Tonight (I’m lovin’ you)”
Ewa Farna „Bez łez”
Ewa Jach „Mamy czas” (w rotacji od 27.12.2011 r.)
Goodwill & Hook N Sling „Take you higher” (w rotacji od 27.12.2011 r.)
Gotye feat. Kimbra „Somebody that I used to know” (w rotacji od 17.12.2011 r.)
Hurts „Sunday”
James Blunt „So far gone”
Katy Perry „The one that got away” (w rotacji od 03.12.2011 r.)
Kombii „Kolory tańczą w twoich oczach”
Kombii „Wyjazd integracyjny”
Michael Jackson „Hollywood tonight”
Mike Posner „Please don’t go”
Nadirah X „Here it comes”
Nefer „A ty uwierz mi”
Nicole Scherzinger „Don’t hold your breath”
Perfect „Hej, ty”
Pitbull feat. Chris Brown „International love”
Rihanna feat. Drake „What’s my name?”
Robyn „Indestructible”
Roxette „Speak to me”
Siostry Melosik „Żeńsko-męska gra”
Taio Cruz feat. Kylie Minogue „Higher”
Usher „More”
Varius Manx „Hej, ludzie, idą święta” (w rotacji od 03.12.2011 r., premiera w RMF FM: 02.12.2011 r.)
Varius Manx” Tak to ja”
Volver „Barcelona”

*Utwory, które weszły do rotacji w RMF FM w grudniu 2010 roku, nie były nominowane w plebiscycie tej stacji na przebój roku 2010, a także pominięto je w plebiscycie za rok 2011:

Caro Emerald „Back it up”
Feel „Weekend”
Hurts „Stay”
Manchester „Lawendowy”
Take That „The flood”

*Utwory, które w 2011 roku grane były przez RMF FM wyłącznie w nocnej playliście (pomiędzy godz. 0:00 a 6:00), lecz w 2011 r. nie weszły do rotacji w RMF FM i nie otrzymały nominacji w plebiscycie tej stacji na przebój roku 2011:

Ania Wyszkoni „Graj chłopaku graj”
Candy Girl „Jesteś jak sen”
Edyta Górniak „Oj kotku…”
KaCeZet & Fundamenty „Nadciąga”
Lady Pank „Freedom time”
Łukasz Zagrobelny „Linia życia”
Marcin Kindla „Nie bój się”
Marek Kościkiewcz i Przyjaciele „Naucz się kochać”
Mezo „Kochaj albo giń”
Myslovitz „Ukryte”
Neo Retros „The high-rise in the sunshine”
Patricia Kazadi „Hałas”
Pectus „Tańczę z nią”
Rafał Brzozowski „Nie mam nic”

ALE:
*Utwory, które otrzymały nominację w plebiscycie RMF FM na przebój roku 2011, mimo że do rotacji w RMF FM zostały dodane jeszcze w roku 2010:

Alexandra Burke feat. Laza Morgan „Start without you”
Alexis Jordan „Happiness”
Martin Solveig & Dragonette „Hello”
Nelly „Just a dream”

 

Komentarz

Tym razem w top 10 plebiscytu RMF FM na przebój roku nie było zaskoczeń na miarę tego z roku 2006, gdy 4. pozycję zajął mało – jak sądzę – rozpoznawalny dziś przez słuchaczy (moim zdaniem delikatnie nawiązujący do „Un-break my heart”) utwór „…i jeszcze” Andrzeja Piasecznego. Nawiasem mówiąc, ten wokalista ma chyba bardziej zdyscyplinowanych fanów niż niejedna nastoletnia gwiazda, przez co pozycję w top 10 plebiscytów RMF FM dostaje niejako z urzędu. Na szczęście jego utwór „To co dobre” trafił do rotacji na tyle późno, że nominacji w aktualnym plebiscycie mu nie przyznano. Domyślam się, że gdyby jednak go nominowano, miejsce w top 10 Piasek ponownie miałby zagwarantowane. Nie macie wrażenia, że Piaseczny chce być następcą Ryszarda Rynkowskiego i Krzysztofa Krawczyka? Wiele wskazuje na to, że w swoich dążeniach nie jest na straconej pozycji, zwłaszcza że gwiazda obu panów ostatnio jakby przygasła. Piaseczny lata porażek w którymś momencie zaczął przekuwać w sukces. Czy nie tak było z Krawczykiem?

W plebiscycie RMF FM Adele nie udało się powtórzyć wyjątkowego osiągnięcia z podobnego plebiscytu zorganizowanego przez Radio ZET (skomentowanego przeze mnie w tym miejscu), gdzie 3 jej piosenki uplasowały się w top 4 (w Zetce wygrało „Rolling in the deep”). W żaden sposób nie umniejsza to jej sukcesu w RMF FM – zwłaszcza że (mam co do tego stuprocentowe przekonanie) plebiscyt RMF FM cieszył się dużo większym zainteresowaniem niż zabawa konkurencji. Powodów jest wiele. Dłużej trwało głosowanie, było bezpłatne, nagrody były cenniejsze, plebiscyt był bardziej nagłośniony, a poza tym jest po prostu popularniejszy – tak jak i sama stacja.

Zwycięstwo Adele nie było wcale przesądzone, zważywszy że głosujący mieli do wyboru aż 3 mocne tytuły sygnowane jej imieniem. Spodziewałem się wysokiej lokaty „Someone like you”, ale trudno nazwać radiowym przebojem roku piosenkę, która w istocie dopiero w ostatnich tygodniach roku na dobre rozkręciła się w rodzimym airplayu. To jednak nie pierwszy raz, gdy zwycięzcą plebiscytu RMF FM zostaje piosenka, która jest intensywnie promowana w czasie, gdy możliwe jest oddawanie głosów w tym konkursie popularności (w takiej sytuacji słuchacze najczęściej jednak mają nosa i wskazują tytuł, który nie traci jej wraz z rozpoczęciem kolejnego roku – patrz: „Hung up” Madonny, „Apologize” Timbalanda i OneRepublic czy „Nie mogę cię zapomnieć” Agnieszki Chylińskiej). Tym większy jest sukces Adele, ponieważ na miejscu 4. widzimy jej nie najmłodszy już singiel „Rolling in the deep” – jedyną piosenkę w czołowej dziesiątce, która do playlisty żółto-niebieskiej stacji trafiła w pierwszym kwartale roku. Ja najbardziej cenię jednak „Set fire to the rain”, które do top 10 się nie załapało. Niemniej 12. pozycja i tak jest dla mnie stosunkowo satysfakcjonująca.

 

Przez upływ czasu impet straciło „Give me everything” Pitbulla i jego towarzyszy – najwyżej notowany zagraniczny utwór w plebiscycie na przebój lata (pisałem o nim tutaj). Czas był jednak znacznie łaskawszy dla pierwszej trójki letniego plebiscytu, bowiem „Małe rzeczy” Sylwii Grzeszczak i „Boso” Zakopower (które – o dziwo – w plebiscycie Radia ZET w ogóle nie załapało się do top 50!) zajęły w rocznym podsumowaniu dokładnie te same pozycje, co w tym letnim. I właściwie nie należy się dziwić takiemu obrotowi spraw, ponieważ to 2 najpopularniejsze utwory minionych 12 miesięcy (może należałoby dodać tu singiel „Buena”) nagrane przez muzyków z rodzimego podwórka. Tymczasem lider plebiscytu na przebój lata, „Radio hello” formacji Enej, musiał ustąpić miejsca nagraniom, które z łatwością wyprzedził jeszcze 4 miesiące temu, co i tak nie przeszkodziło mu w zajęciu jednej z czołowych pozycji. Analogiczna sytuacja miała miejsce przed rokiem, gdy „Alejandro” Lady Gagi, przebój lata 2010, w plebiscycie na przebój roku musiał uznać wyższość utworu, nad którym w lecie górował, tj. „Waka waka (this time for Africa)” Shakiry i Freshlyground (wyniki i mój komentarz do plebiscytu RMF FM na przebój roku 2010 – tu; a na przebój lata 2010 – tutaj). Na marginesie – dodatkowe brawa należą się Sylwii Grzeszczak za to, że mimo sporej grupy przeciwników ma na tyle duże i wspierające ją grono miłośników, że w top 10 umieściła oba nominowane tytuły.

 

Jak już wspominałem, w czołowej dziesiątce jest tylko jedna piosenka z zimy 2011. Trudno wyciągać z tego wniosek, iż zima zeszłego roku nie przyniosła nam więcej hitów dużego kalibru. W moim przekonaniu miejsce w top 10, biorąc pod uwagę skalę rozpoznawalności nagrania, winna otrzymać prócz tego „Buena” Blue Café, która przez wiele tygodni dyktowała warunki konkurencyjnym nagraniom (co było dla mnie o tyle bolesne, że po prostu nie lubię tej piosenki). Niemniej miejsca 15. nie należy oceniać w kategoriach porażki. O porażce może za to mówić Kayah, której „Za późno” wypadło słabo nie tylko w plebiscycie RMF FM, ale również (a właściwie przede wszystkim) w podobnych konkursach Zetki i Eski. Tym razem mniej szczęścia niż zwykle miała także Patrycja Markowska. Wydaje mi się, że jest to kolejna wokalistka dotknięta „syndromem P!nk” (o którym pisałem tutaj). A skoro już o owym syndromie mowa – zgodnie z moimi przewidywaniami jego ofiarami stały się: Katy Perry i Lady Gaga. Wokalistki, które uchodzą za jedne z najpopularniejszych na świecie, od dłuższego czasu wypuszczają przebój za przebojem, posługując się przy tym sprawdzonym schematem, przez co przeciętny słuchacz może mieć trudności z odróżnianiem od siebie tych piosenek, a nawet jeżeli je odróżnia – z trudem przychodzi mu wskazanie tej ulubionej. Cóż, niekiedy właśnie taką cenę trzeba zapłacić za sukces. Niektórzy za to cierpią na brak przebojów, a to jeszcze większy problem.

 

Sukces utworu „Nie przegap” Ewy Farnej należy zrzucić na barki jej zdyscyplinowanego fanklubu (który wynagrodził Ewie brak mobilizacji w plebiscycie Eski). Póki co trudno bowiem uznawać ten utwór za jeden z największych przebojów minionego roku, co sugerowałaby nam 11. pozycja w plebiscycie. W top 20 dostrzegam jeszcze jeden tytuł, który moim zdaniem nie jest póki co na tyle popularny, by ulokować go tak wysoko. Myślę o „When we stand together” Nickelback. Sądzę zresztą, iż ta piosenka będzie jedynie sezonowym przebojem. Nickelback są skądinąd specjalistami od numerów o takim profilu. Od czasu „How you remind me” grupa nagrała przecież wiele wyjątkowo radiowych kawałków, które znikały z polskiego eteru tak szybko, jak do niego trafiały.

Zgodnie z tym, co podpowiadała mi intuicja, czarnym koniem całej rozgrywki okazał się zespół Foster The People. Ciekaw jestem tylko tego, czy popularność utworu „Pumped up kicks” spowoduje, że Foster The People na dłużej zaprzyjaźnią się z playlistą RMF FM, czy podzielą los wielu artystów z nie mniej błyskotliwie rozpoczętymi karierami. W plebiscycie trochę zawiodły za to 3 inne tytuły, które w ostatnim czasie – podobnie jak „Pumped up kicks” – znalazły ogromne rzesze zwolenników; i z tego względu liczyłem na to, iż określenie „czarny koń” będzie miało zastosowanie również w ich przypadku. Mowa o „Got 2 luv U” Seana Paula i Alexis Jordan, „My heart skips a beat” Olly’ego Mursa i Rizzle Kicks oraz „New age” Marlona Roudette’a. Miejsce w top 30 dwóch pierwszych raczej nie jest porażką, aczkolwiek zakładałem, że stać je na trochę więcej. Jak widać, przeczuciu nie zawsze można ufać.

Spełniły się za to moje prognozy, iż Lauri („Heavy”) i Sunrise Avenue, mimo dobrych lokat w plebiscycie na przebój lata, tym razem nie ulokują się już tak wysoko („Hollywood hills” i tak poradziło sobie całkiem znośnie). Moim zdaniem oba tytuły obarczone są bowiem piętnem sezonowości. Nie oznacza to wprawdzie, że niebawem na dobre znikną z anteny RMF FM (czego nigdy nie można całkiem wykluczyć). Chodzi raczej o to, że euforia, jaką wywoływały u radiowców i słuchaczy latem, po czasie przeniesie się na inne – również sezonowe – tytuły. Do tej samej kategorii zaliczyłbym na przykład 3 wskazane przez momentem nagrania, które – gdyby wydano je nie chwilę temu, lecz na przykład zimą – prawdopodobnie w ogóle nie załapałyby się do finałowej pięćdziesiątki roku 2011.

 

Nadmiar nominacji okazał się szkodliwy przede wszystkim dla Britney Spears. Niezbyt skorzystał na tym także Bruno Mars. Mniej powodów do narzekań powinna mieć jednak Rihanna, która – czego można było się spodziewać – skupiła większość otrzymanych głosów na swoim najbardziej aktualnym tytule, ale mimo tego 3 starsze jej przeboje również zdołały zmieścić się w top 50. Niektórzy wróżyli „We found love” zwycięstwo. Ostatecznie Rihanna triumfatorką całej rozgrywki nie została, ale gdy porównamy jej wyniki z tymi uzyskanymi przez utwory Lady Gagi (również obarczonej piętnem wielu nominacji) i Katy Perry, obecnie jej wielkich rywalek (przynajmniej w kontekście podboju list przebojów), o uznaniu Rihanny za przegraną absolutnie nie będzie mowy. 3 nominacje nie pomogły ponadto Jennifer Lopez. Z drugiej jednak strony nie zaszkodziły jej w takim stopniu, jak Gadze, Perry, Marsowi, a zwłaszcza Spears. Jej największy od ponad dekady przebój „On the floor”, mimo nominacji także dla „I’m into you” i „Papi”, załapał się do czołowej dwudziestki, a w większości został wyprzedzony przez naprawdę popularne tytuły. Tym samym tę pozycję należy uznać za nie najgorszą. Jak widać, powrót J.Lo do muzycznego biznesu okazał się strzałem w dziesiątkę, a na rynku – wbrew temu, co uważali niektórzy „spece” z branży – nadal jest dla niej miejsce.

 

Wróćmy jeszcze na chwilę do polskiej muzyki. „Ostatnia nocka” projektu Yugopolis zawędrowała na pozycję, która mniej więcej odzwierciedla jej popularność. Tego samego nie da się jednak powiedzieć o 29. miejscu „Jak nie to nie” Feel (i niech mi ktoś jeszcze raz powie, że nikt już Feel nie słucha!) i 40. „Na pustej drodze” PIN. Przeboje z tych utworów tak naprawdę żadne (ktoś potrafi zanucić fragment?), a to, iż zostawiły w tyle więcej niż połowę stawki, jest – delikatnie mówiąc – zastanawiające…

Na koniec chciałbym wspomnieć krótko o kilku piosenkach spoza finałowej pięćdziesiątki. Wielu wylewało łzy nad „Happiness” Alexis Jordan. Mnie jednak słaba pozycja młodziutkiej Jordan nie dziwi. Piosenki w klubowym tonie, wykonywane przez mało znanych artystów, a do tego z początku roku (w tym przypadku nawet z końca jeszcze wcześniejszego) właściwie mają nikłe szanse na sukces w radiowych plebiscytach podsumowujących rok. Podobnie jest skądinąd z radosnymi pioseneczkami, przy których nic, tylko pogwizdywać, ochoczo przebierając nóżkami, kiwając główką i patrząc na fruwające wokół głowy motylki. Utwory utrzymane w takim klimacie są do siebie podobne w takim stopniu, że normą stało się, iż w radiowej rotacji jeden zastępuje się drugim, a słuchacze najczęściej nie przywiązują zanadto wagi do tytułu i wykonawcy (a jeżeli nawet interesują się tymi danymi, po chwili swoją sympatię przenoszą na inne, brzmiące analogicznie kompozycje). Stąd dramatycznie słabe wyniki utworów Colbie Caillat, Elizy Doolittle (miejsce 100. – gratuluję!), Brooke Fraser (moim zdaniem najlepszego numeru w tym zestawie), Milowa czy Jamesa Blunta (a nawet Irmy, która może nie jest już tak radosna, jak jej koledzy i koleżanki po fachu, ale muzycznie ma z nimi wiele wspólnego). Ostatnia dziesiątka jest zdominowana właśnie przez takie nagrania. Poza nimi mamy tu jeszcze dotkniętą „syndromem P!nk” samą zainteresowaną, najstarszy w całym zestawie (również nadający się do pogwizdywania) przebój Alexandry Burke oraz nieco wychodzące poza format RMF FM taneczne numery Britney Spears i Jasona Derülo (notabene, „Hold it against me” nigdy nawet nie było objęte rotacją w tej stacji).

 

Patrząc na wyniki plebiscytu, można by formułować jeszcze wiele uwag i komentarzy. Najważniejsze jest jednak to, by taki plebiscyt dawał nam rozrywkę i nie pozostawiał nas zupełnie obojętnymi. Oba skutki – przynajmniej w moim przypadku – udało mu się wywołać i z tego powodu powinienem czuć satysfakcję. Natomiast swoje frustracje pozostawiam na blogu.

Jak poradzili sobie Wasi faworyci?

fot. okładka singla: Lauri „Heavy” (radio.szczecin.pl)

nagłówek – fot. okładka singla: Adele „Someone like you” (last.fm)