Bez szampana, bez fajerwerków, bez prezentów i niespodzianek, ale w towarzystwie muzyki – czasem lepszej, czasem gorszej, ale na pewno różnorodnej. Tak spędzam dzień, na który przypadają 5. urodziny bloga. Bloga, na którego pomysł zrodził się w mojej głowie w październiku 2009 r. I chociaż nie jestem osobą szczególnie spontaniczną, długo nie musiałem się namyślać, czy warto powołać go do życia.
Dzięki tej decyzji zyskałem ujście dla mojej pasji, którą wcześniej, w szczególności na tamtym etapie mojego życia, najczęściej zachowywałem dla siebie, rzadko trafiając na kogoś, kto życzyłby sobie, by odrobinę tej pasji na niego przelać. Dzięki tej decyzji stopniowo zwiększały się moje potrzeby w zakresie muzyki, której chcę słuchać, informacji muzycznych i okołomuzycznych, które chcę akumulować, oraz działań mających jakikolwiek związek z muzyką, które chcę podejmować.
Dzięki tej decyzji zyskałem zresztą dużo więcej. Chociażby otworzyłem się na innych pasjonatów muzyki, w tym tych, którzy również lubią dzielić się z innymi swoimi muzycznymi fascynacjami (nawet jeżeli robią to nieśmiało). Poczułem prócz tego, że mogę czasem kogoś zainspirować, coś podpowiedzieć, czymś zaskoczyć, czerpiąc z tego satysfakcję i szczerze się z tego ciesząc.
MUZYKO(B)LOG obecny jest w sieci już od 1827 dni (licząc ten dzisiejszy). Nie jest może liderem blogosfery, nawet tej muzycznej, i raczej nigdy nim nie będzie, ale ważne, że ma Was – swoich Czytelników. Czytelników, którzy chcą na niego wracać. Dlatego, jak w każdą rocznicę powstania bloga, przede wszystkim chcę Wam podziękować.
Dziękuję, że zaglądacie na bloga, że reagujecie na to, czym się tu zajmuję, że sprawiacie, iż czuję, że nie jest to miejsce, w którym działam sam dla siebie. Wierzę, że przez kolejny rok nadal będę mógł na Was liczyć i że za rok, a potem za dwa, za trzy, za cztery czy za pięć kolejnych lat znowu będę miał sposobność, by Wam na blogu podziękować.
Przypominam, że każdy Czytelnik bloga zawsze jest mile widziany w mediach społecznościowych, w których MUZYKO(B)LOG także funkcjonuje. Zachęcam zatem do:
– zalajkowania bloga na Facebooku,
– śledzenia bloga na Twitterze,
– dołączenia do grona moich znajomych na profilu bloga na Last.fm,
– subskrybowania kanału bloga na YouTube,
– śledzenia blogowego konta na SoundCloud,
– obserwowania konta bloga na Tumblr.