Cierpliwości…

Drodzy Muzykoblogowcy! Chwilowa cisza na blogu wywołana jest moim kilkudniowym wyjazdem w celach – powiedzmy – rozwoju intelektualnego, ale korzystając z nadarzających się wolnych chwil, kompiluję wpis podsumowujący rok 2012 w brytyjskiej fonografii. Takiego zbioru danych na ten temat zebranych w jednym miejscu moim zdaniem nigdzie indziej nie znajdziecie. Dlatego warto jeszcze chwilę poczekać. Gdy uwinę się już z tym wpisem, najpewniej dodam posta o nowej muzyce, bo przecież ta cały czas powstaje, a dodawanie do niej linków jedynie na profilach bloga na portalach społecznościowych to przecież zbyt mało (od tego jest blog)…

Skoro już jednak postanowiłem coś napisać, to wykorzystam ten moment na dodanie linków do kilku kawałków, w których się ostatnio zasłuchuję (single opatrzone datą wydania: „2013”). Pierwsze 3 na pewno znajdą się w podsumowaniu roku 2013, chociaż do jego powstania, a następnie publikacji, jeszcze mnóstwo czasu… Pozostałe również mają na to dużo szanse.

Jess Mills „Sweet love” – cover przeboju Anity Baker z 1986 r. z albumu „Rapture” (ważna pozycja dla fanów soulu); pokochałem to wykonanie przy pierwszym kontakcie; wspaniały klimat; Jess, kiedy płyta?!;

Jake Bugg „Seen it all” – to mój ulubiony numer na albumie „Jake Bugg”;

Foals „My number” – to powinien być radiowy hit; uwielbiam zwłaszcza to, jak się zaczyna;

– Rhye „Open”

Electric Guest „The bait”

Theme Park Tonight”

Fox feat. Paulina Przybysz „Go ahead”

Lena Romul Industrialnie „Wierzę”

Arlissa „Sticks & stones”

Więcej, przynajmniej o części z powyższych kawałków, napiszę w kolejnej odsłonie „Co nowego w muzyce: single”.

Nadal w moim odtwarzaczu często pojawiają się niektóre single, o których pisałem tutaj, zwłaszcza: The Pigeon Detectives „Animal”, Disclosure feat. AlunaGeorge „White noise”, Hurts „Miracle” (ciekawskich odsyłam do remiksu, za który odpowiedzialny jest polski zespół Plastic: link) oraz Kamp! „Melt”.

Bardzo cieszy mnie ponadto, że statusu singla doczekały się 2 utwory, które znalazły się na albumach wydanych w 2012 r. Zwłaszcza 1 z nich wydawał mi się wprost stworzony do tego (wymieniam go poniżej w pierwszej kolejności), by to właśnie on promował długogrające wydawnictwo, z którego pochodzi. Oba utwory do rankingu singli za rok 2013 również śmiało mogą się załapać. Myślę o: Passion Pit „Carried away” i Lana Del Rey „Dark paradise”.