DisCover #5: Rihanna „SOS”, Soft Cell „Tainted love”, Infernal „I won’t be crying”, Jamelia „Beware of the dog”

W dzisiejszej odsłonie „DisCover” piszę nie tylko o coverach, ale i piosenkach, w których dosłuchać się można jedynie pewnych motywów pojawiających się wcześniej w innych utworach. Od dawna miałem ochotę zebrać w jednym miejscu to, o czym możecie przeczytać w tym poście. Dzisiaj w końcu to nastąpiło.

 

Rihanna „SOS” + Soft Cell „Tainted love”

Jednym z pierwszych międzynarodowych hitów Rihanny był singiel pilotujący jej drugi studyjny album pt. „A girl like me” – utwór „SOS”. Piosenka stała się pierwszym w karierze amerykańskim „numerem jeden” Rihanny (a tych wokalistka uzbierała w kolejnych latach pokaźną liczbę) oraz jednym z jej kilku „numerów dwa” w Wielkiej Brytanii (z 1. miejscem na The UK Singles Chart Rihanna oswoiła się nieco później, goszcząc na tej pozycji rok w rok, począwszy od 2007 r., a kończąc jak na razie na 2013 r.). „SOS” wydano jako singiel zimą 2006 r. Piosenka nie jest jednak w pełni oryginalną produkcją, jako że w wyraźny sposób bazuje na motywach znanych dobrze światu z przeboju z 1981 r. – „Tainted love” synthpopowego duetu Soft Cell. „Tainted love” było najlepiej sprzedającym się singlem 1981 r. w Wielkiej Brytanii, a tym nagraniem duet promował swój debiutancki album o tytule „Non-stop erotic cabaret”.

Soft Cell nie byli jednak pierwsi, jeśli idzie o wykonanie „Tainted love”. Tę piosenkę, skomponowaną przez Eda Cobba, nagrała znacznie wcześniej, bo jeszcze w 1964 r., amerykańska wokalistka – Gloria Jones. Wersja Jones stanowiła tzw. „stronę B” singla z utworem „My bad boy’s comin’ home” i – w przeciwieństwie do wykonania Soft Cell – nie była przebojem szturmującym listy sprzedaży. Dużą popularność zdobył prócz tego wydany w 2001 r. cover tego utworu w wykonaniu Marilyna Mansona towarzyszący filmowi o nieco „kretyńskim” polskim tytule (w kontekście tego oryginalnego): „To nie jest kolejna komedia dla kretynów” („Not another teen movie”).

Po „Tainted love” w późniejszych latach sięgały także kobiety. Uczyniły to np. The Pussycat Dolls na debiutanckim albumie „PCD” (posłuchaj), łącząc w jednym utworze „Tainted love” z „Where did our love go”, tj. z singlem z 1964 r. innej kobiecej grupy – The Supremes, w której występowała Diana Ross (podobny zabieg zastosowali na początku lat 80. wspomniani Soft Cell). „Tainted love” w wykonaniu bliższym oryginałowi niż wersji Soft Cell odnajdziemy ponadto na albumie „Mayhem” z 2010 r. irlandzkiej wokalistki Imeldy May (posłuchaj).

 

Infernal „I won’t be crying”

W nawiązaniu do powyższego pozwolę sobie dodać, że w moim (czysto subiektywnym) odczuciu w szczególności pierwsze sekundy tanecznego hitu z 2007 r. duńskiej grupy Infernal, „I won’t be crying” (zwłaszcza pojawiające się w tym kawałku charakterystyczne uderzenia), również mogą nieco przywoływać na myśl nie tylko hit „SOS” Rihanny, ale i „Tainted love” Soft Cell. Chociaż w rzeczywistości przebój Infernal, który popularny był w swoim czasie w polskim airplayu, w sposób łatwy do uchwycenia dla odbiorcy zbudowany jest na samplach z zupełnie innej piosenki. Jest nią singiel grupy Depeche Mode z albumu „Music for the masses” z 1987 r. – „Strangelove”, który szczególnie wysoko zaszedł w Niemczech, tj. na miejsce 2. tamtejszej listy sprzedaży (za to #50 w USA, #16 w Wielkiej Brytanii).

Sample ze „Strangelove” usłyszymy ponadto w kilku innych utworach, w tym „Point of view” Samanthy Mumby czy „Life ain’t a game” z soundtracku do 1. części filmu „Szybcy i wściekli” z 2001 r. w wykonaniu rapera Ja Rule’a.

 

Jamelia „Beware of the dog”

A skoro już o samplowaniu Depeszów mowa, to krótko wspomnieć można, iż na ich pamiętnym hicie z 1989 r., „Personal Jesus” (#28 w USA, #13 w Wielkiej Brytanii), pochodzącym z albumu „Violator”, bazowała Jamelia w jednym ze swoich singli z albumu „Walk with me” z 2006 r. – „Beware of the dog”. Dokładnie o ten fakt pytałem Was niedawno w jednym z urodzinowych konkursów blogowych.

Sample z „Personal Jesus” usłyszymy prócz tego w singlu Hilary Duff z 2008 r. (z partiami rapowymi niejakiego Propheta) – „Reach out” (wyprodukowanym dla niej przez Ryana Teddera z OneRepublic). Z kolei cover „Personal Jesus” zaserwował w 2004 r. Marilyn Manson, promując swoim wykonaniem album „Lest we forget: the best of”. Nie są to oczywiście jedyne przypadki wzorowania się na tym przeboju Depeche Mode.

nagłówek – fot. okładka singla: Rihanna „SOS” (spotify.com)