Playlista: bożonarodzeniowa

Pamiętam, jak 24 sierpnia oznajmiłem światu (a właściwie kilku jego znamienitym przedstawicielom), że już za 4 miesiące znowu będą święta. Oczywiście wywołało to salwę śmiechu wśród moich rozmówców, wszak wydaje się, że sierpień dzielą od grudnia lata świetlne. Tymczasem mnie ten czas z roku na rok mija coraz szybciej. Mam wrażenie, że niedawno publikowałem na blogu wpis podsumowujący wakacje (o tu), a już nadszedł czas, by podsumowywać cały rok 2011. Nim jednak zakończy się kolejny rok, wpierw przyjdzie nam stawić czoła świętom, o których branża reklamowa nachalnie przypomina nam, odkąd tylko minął 1 listopada.
 

 
Dla większości z nas okres świąteczny jest bez wątpienia najbardziej wyjątkowym okresem w roku. A już na pewno wyjątkowy jest dla stacji radiowych, które na ten czas modyfikują swoją (najczęściej) monotonną playlistę, wprowadzając do niej z każdym kolejnym tygodniem grudnia coraz więcej świątecznych (bożonarodzeniowych) propozycji. Oczywiście w większości są to te same nagrania, co rok czy 5 lat temu, ale nie ma w tym nic złego, byle tylko od czasu do czasu dodawano do nich coś świeżego albo wręcz odwrotnie – coś, o czym zdążyliśmy już zapomnieć, ewentualnie coś, czego nie mieliśmy nawet okazji poznać. W tym roku na przykład swój świąteczny singiel wypuściła grupa Varius Manx. Z trudem przychodzi mi jednak wysłuchanie go do końca. Może się starzeję? Nie, to chyba oni się zestarzeli (i to mimo nowej, młodej wokalistki)…

Cóż, skoro wspomniałem już o świątecznych utworach, chyba mogę przejść do sedna. To właśnie one są dzisiaj tematem mojej blogowej playlisty. Dodałem do niej propozycje z różnych dekad, utrzymane w różnej stylistyce (aczkolwiek, jak widać, co do zasady wolę słuchać nagrań, które nie mają tylu lat, co Katy Perry, Lady Gaga i Rihanna razem wzięte). Starałem się nie powielać schematów, ale dodania kilku nieśmiertelnych bożonarodzeniowych szlagierów ostatecznie nie byłem w stanie sobie odmówić (musicie mi to wybaczyć). Oczywiście playlistę w pierwszej kolejności zasiliły piosenki, które lubię najbardziej. Ale nie wszystkie poniższe tytuły to moi świąteczni faworyci. Postanowiłem jednak, że na pewno nie znajdą tu dla siebie miejsca piosenki, które od zawsze mnie drażnią. A do tego mało zaszczytnego grona należy np. nędzny „Ten czas” grupy, której nazwę sponsorowała literka „V” (pełnej nazwy tejże formacji nie będę tu wymieniał, coby nie psuć sobie dobrego humoru, który mi dzisiaj towarzyszy).
 

 
Zastanawiacie się, które piosenki najmilej kojarzą mi się z Bożym Narodzeniem? Mam nadzieję, że podzielicie mój pogląd, iż mistrzem kreowania niepowtarzalnego, świątecznego klimatu jest zdecydowanie Kenny G, który sącząc dźwięki ze swojego magicznego saksofonu, potrafi obdarować słuchacza taką dawką ciepła i dobrych emocji, ile tylko można sobie wyobrazić (moja sugestia: muzykę tego dżentelmena należy sobie dawkować!).

To jednak nie z pokręconym (przynajmniej jeżeli chodzi o fryzurę) Kennym G, lecz z utworami Mariah Carey najmocniej utożsamiam świąteczny czas. Cieszy mnie, że jej „All I want for Christmas is you” co roku wraz z początkiem grudnia wraca z jeszcze większą siłą do radiowej rotacji, aczkolwiek jej katalog nagrań stworzonych pod kątem Bożego Narodzenia uświetnia kilka jeszcze bliższych mi kompozycji. Na jej wydanym przed 17 laty (wierzcie mi lub nie, ale ja pamiętam te święta, gdy to była nowość!) albumie „Merry Christmas” szczególnie upodobałem sobie tryskające energią, gospelowe „Jesus oh what a wondeful child”, podniosłe „O holy night” czy hiperradosne i superskoczne „Santa Claus is coming to town”. A są tu przecież jeszcze takie perełki, jak „Christmas (baby please come home)” czy „Silent night”. To jest po prostu album idealnie skrojony na święta. I co ważne, piosenki nie są tu tak przekombinowane, jak choćby na świątecznej płycie Christiny Aguilery czy Destiny’s Child. Wydawnictwo na święta nie powinno być bowiem jedynie kolejną okazją na udowodnienie światu swoich wokalnych walorów (Aguilera tak się momentami popisuje, że aż uszy puchną z nadmiaru „efektów specjalnych”), lecz musi współgrać z aurą tego szczególnego czasu, a wręcz ją tworzyć. Kto uważa, że nie mam racji, niech pierwszy rzuci we mnie śnieżką (o ile w końcu spadnie śnieg)! Reasumując, ze względu na moje przywiązanie do nagrań Mariah Carey, jej piosenkom wygospodarowałem w playliście najwięcej miejsca. To jej się po prostu należało!
 

 
Podczas świąt w moim odtwarzaczu (zwykle jest nim komputer) od kilku lat szczególne miejsce zajmuje „Silent night” w wykonaniu Enyi, pomimo tego, że ona sama nie jest jedną z moich ulubienic. Niemniej estetyka, w której Irlandka czuje się najpewniej, idzie w parze z aurą świąt. Jej wykonanie „Cichej nocy” brzmi cudownie zwłaszcza w wigilijny wieczór.
 
http://www.youtube.com/watch?v=OqKFV_hGtnE
 
Jest ponadto pewien polski utwór, który doskonale oddaje ciepło świąt i jest jednym z moich piękniejszych wspomnień z dzieciństwa. Przy „Pada śnieg” duetu Edyta Górniak i Krzysztof Antkowiak, bo to właśnie ten utwór mam na myśli, odczuwam ogromną tęsknotę za tamtym – odległym już – okresem w moim życiu. Mówiąc najkrócej, słuchając go, znów pragnę być na chwilę dzieckiem! „Pada śnieg”, chociaż może sprawiać wrażenie kompozycji nieco ckliwej i wpisującej się w nurt, którego czołową przedstawicielką jest urodzona w Nowym Sączu (byłem tam kiedyś na kolonii – uwierzycie?!) Majka Jeżowska, jest tak sympatycznie niewinny, że od razu jakoś cieplej robi mi się na sercu.
 

 
Jest jeszcze kilka tytułów, których wyczekuję w radiu, gdy tylko zaczyna się grudzień. Wśród nich jednym z liderów jest bezwzględnie „Christmas time” Bryana Adamsa (wstyd się przyznać, ale czasem słucham tego nawet latem). Na drugim krańcu znajduje się za to Paul McCartney i jego „Wonderful Christmastime” (ja jakoś nigdy nie mogłem się przekonać do sir Paula; jak to wygląda u Was?). To jednak mistrzostwo świata w porównaniu z marnym wykonaniem „Last Christmas” przez Hilary Duff albo na przykład przez Szaloną Żabę (a takich koszmarnych przeróbek wielkiego hitu grupy Wham! powstało, o zgrozo, znacznie więcej!).
 

 
Ostatnimi czasy do mojego prywatnego rankingu świątecznych ulubieńców wskoczył jeszcze utwór Kayah, „Ding dong”. Ma w sobie coś, czego doszukałem się przed laty we wspomnianym już „Pada śnieg”. Dość jednak tego wymieniania. Niniejszym przedstawiam Wam moje propozycje na tegoroczne święta. Chętnie przyjmę też propozycje od Was (jestem otwarty na wszelkie sugestie!).
 

 
1. Anna Maria Jopek feat. Jeremi Przybora „Na całej połaci śnieg”
2. Annie Lennox „Universal child”
3. Ashanti „We wish you a Merry Christmas”
4. Bracia, Grzegorz Markowski i Maciej Silski „Daj im znak”
5. Brenda Lee „Rockin’ around the Christmas tree”
6. Bryan Adams „Christmas time”
7. Céline Dion „Happy Xmas (war is over)”
8. Cliff Richard „Mistletoe and wine”
9. Coldplay „Christmas lights”
10. Czerwone Gitary „Dzień jeden w roku”
11. Debbie Gibson „Sleigh ride”
12. Destiny’s Child „8 days of Christmas”
13. Destiny’s Child „Opera of the bells”
14. Edyta Górniak feat. Krzysztof Antkowiak „Pada śnieg”
15. Ella Fitzgerald „Sleigh ride”
16. Enya „Oíche chiúin (silent night)”
17. Faith Evans „Soulful Christmas”
18. Faith Hill „Where are you Christmas?”
19. Fall Out Boy „Yule shoot your eye out”
20. Fourplay & Eric Benet „The Christmas song”
21. Frank Sinatra „Jingle bells”
22. George Michael „December song (I dreamed of Christmas)”
23. Gloria Estefan „Christmas through your eyes”
24. Hurts „All I want for Christmas is New Year’s Day”
25. John Williams „Carol of the bells” (z filmu „Kevin sam w domu”)
26. Jon Bon Jovi „Please come home for Christmas”
27. Josh Groban feat. The Mormon Tabernacle Choir „O come all ye faithful”
28. Kasia Stankiewicz „Chciałabym być aniołem”
29. Kayah „Ding dong”
30. Kenny G „Carol of the bells”
31. Kenny G „Little drummer boy”
32. Luther Vandross „Every year, every Christmas”
33. Mariah Carey „Christmas (baby please come home)”
34. Mariah Carey „Jesus oh what a wonderful child”
35. Mariah Carey „O holy night”
36. Mariah Carey „Santa Claus is coming to town”
37. Melanie Thornton „Wonderful dream (Holidays are coming)”
38. Michael Bublé feat. Thalia „Mis deseos/Feliz Navidad”
39. Nat King Cole „Deck the halls”
40. Qligowscy „Z kopyta kulig rwie”
41. Queen „Thank God it’s Christmas”
42. Randy Travis „Jingle bell rock”
43. S Club 7 „Perfect Christmas”
44. The Killers „Boots”
45. The Killers „¡Happy Birthday Guadalupe!”
46. The Three Degrees „Last Christmas”
47. Toni Braxton „This time next year”
48. Tytus Wojnowicz „Białe Boże Narodzenie”
49. Wham! „Last Christmas”
50. Whitney Houston „Little drummer boy”
 

 
A na Nowy Rok:
1. Jolanta Jaszkowska „Happy New Year (na Nowy Rok)” (piosenka zamykała świąteczną składankę, którą dostałem na Mikołajki bodajże w 1997 r.)
2. Mariah Carey „Auld Lang Syne – the New Year’s anthem”

fot. jeden z symboli świąt, czyli Mariah Carey na okładce albumu „Merry Christmas” z 1994 r. (media.fanfire.com)