Wyprawa do Wnętrza RMF (2010) – relacja

21 maja 2010 r. wziąłem udział w wyjątkowo atrakcyjnym przedsięwzięciu. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie konkurs, na który – ku mojej radości – natrafiłem przypadkiem w internecie. Uściślając, portal fanfm.strefa.pl po raz czwarty zorganizował konkurs pod kryptonimem „Wyprawa do Wnętrza RMF”. Nagrodą, jak sama nazwa wskazuje, była wycieczka na Kopiec Kościuszki do głównej siedziby Grupy RMF, gdzie mieszczą się studia nie tylko najpopularniejszej stacji w Polsce – RMF FM, ale również RMF MAXXX, RMF Classic i eLO RMF oraz siedziba portali rmf24.plmiastomuzyki.pl. O wygraną nie było jednak łatwo. Wpierw należało uporać się z zestawem nie najłatwiejszych 15 pytań przygotowanych przez redakcję Fan FM. Na liście laureatów znalazła się piątka osób, które udzieliły najwięcej poprawnych odpowiedzi (szkoda tylko że jedna z nich zmarnowała tę szansę, nie pojawiając się na Kopcu i nie odstępując miejsca następnej w kolejce osobie).

fot. to na tym Placu znajduje się siedziba Grupy RMF

W czasie trwającej 6 godzin wyprawy zobaczyłem wiele „tajemnych” miejsc, niedostępnych dla „zwykłych śmiertelników”, z których codziennie do milionów Polaków dociera sygnał stacji Grupy RMF, a prócz tego spotkałem się z ludźmi radia, którzy podzielili się ze mną (oraz z towarzyszącymi mi osobami) swoimi doświadczeniami i przemyśleniami na temat swojej pracy, a niejednokrotnie także otaczającej nas rzeczywistości. Rozmowy z zaproszonymi na spotkanie gośćmi, którzy odwiedzali nas jeden po drugim, odbywały się w sali konferencyjnej mieszczącej się na parterze (tuż przy holu) fortyfikacji na Kopcu Kościuszki, w której stacjonuje Grupa RMF. Najwięcej czasu poświęcił nam (uczestnikom wyprawy) Krzysztof Nepelski (Dyrektor Działu Projektów Specjalnych), który roztoczył nad nami pieczę, odpowiednio organizując nasz czas i zapewniając nam możliwość, aby poczuć niepowtarzalny klimat radia. Nie obyło się bez dyskusji na temat obecnej sytuacji stacji RMF FM, która pokonując przed kilkoma miesiącami magiczny pułap 28% udziału w rynku pod względem słuchalności, pobiła swój niedawny rekord, zostawiając daleko w tyle Radio ZET. W ten sposób RMF FM zdecydowanie umocniło się na pozycji lidera w polskim eterze (drugie na liście ZET utrzymuje się ostatnimi czasy na poziomie ok. 16% w wynikach słuchalności).

W dzień naszej wizyty w RMF FM zapadały strategiczne decyzje w kwestii letniej oferty programowej stacji, dlatego też sam prezes niestety nie znalazł dla nas czasu (co zrozumiałe). Pan Nepelski podzielił się z nami kilkoma nowinkami na temat przyszłości RMF FM, zwłaszcza pod względem technologicznym. Rozmowy toczyły się także na temat tegorocznego jubileuszu stacji i jej reakcji na niedawną katastrofę w Smoleńsku. Na spotkanie z nami przybyła ponadto szalona ekipa z porannej audycji RMF FM, „Wstawaj, szkoda dnia” (znana także z niedzielnych „Wolnych żartów”) – Witold Lazar, Przemysław Skowron, Marcin Ziobro i Tomasz Olbratowski. Wizyta nie trwała wprawdzie zbyt długo, ale bez wątpienia było zabawnie.

fot. Krzysztof Nepelski oraz ekipa z programu „Wstawaj, szkoda dnia” oraz „Wolne żarty”

Kolejną osobą, która poświęciła nam chwilę, był główny marketingowiec Grupy RMF, Mariusz Gołda, z którym zaciekle dyskutowałem na temat rywalizacji pomiędzy RMF FM i Radiem ZET, oraz o tym, co moim zdaniem stanowi „plus” u konkurencji. Przekonywano nas jednak do tego, że RMF FM, będące wszak stacją zwróconą do wyjątkowo szerokiej grupy odbiorców (rozpiętość wiekowa słuchaczy, którzy stanowią „target” stacji, jest bardzo duża), musi emitować to, co podoba się masowemu słuchaczowi, dlatego też pewne pomysły, które przychylnie przyjmą koneserzy muzyki, w stacji o takim profilu niestety się nie sprawdzają. Każda z piosenek, którą słyszymy na antenie, jest najpierw przebadana – musi się bowiem podobać odbiorcom. Nie zdradzam jednak w tym miejscu żadnych tajników stacji, jako że jest to strategia stosunkowo powszechna we współczesnym świecie mediów. Kwestia w tym, jaka jest metodologia owych badań – tego jednak nam nie zdradzono, co zresztą mnie ani trochę nie dziwi; w tym przecież tkwi sekret sukcesów stacji! Nawiasem mówiąc, RMF FM należą się gratulacje za to, że zdołało wypracować własny (i co najważniejsze) skuteczny sposób na osiąganie sukcesów. Niewielu pewnie wie, że – zgodnie z tym, co nam przekazano – tak znaczącej przewagi, jaką ma w tej chwili RMF FM nad drugą w krajowym rankingu słuchalności stacją, nie ma żadna inna rozgłośnia w Europie.

W czasie rozmów z panem Gołdą zwróciłem jednak uwagę na to, iż RMF FM – mimo tak imponujących wyników – nadal pozostaje w tyle (i to nie tylko za Zetką) w Warszawie. Wiele wskazuje na to, że podobnie jak Kraków niechętnie słucha warszawskiej Zetki (Radio ZET ma w Krakowie słuchalność zdecydowanie poniżej swojej średniej krajowej, a RMF FM z kolei osiąga w stolicy Małopolski wyniki jeszcze lepsze niż wskazuje na to ogólnopolska średnia), tak samo Warszawa niejednokrotnie automatycznie odrzuca stację z Krakowa. Tendencji tej sprzyja fakt, że format radiowy obu stacji jest zbliżony (różnice między nimi nie są tak drastyczne, jak np. między Trójką a Eską), więc i „target” jest ten sam, dlatego też przy wyborze stacji przez potencjalnego słuchacza taki czynnik, jak siedziba radia, również ma znaczenie. Problem jest z pewnością bardziej złożony, jednak wspomniany aspekt jako pierwszy przyszedł mi do głowy. Niemniej RMF FM jako lider rynku radiowego w Polsce powinien cały czas walczyć o warszawskiego słuchacza. Myślę, że odsetek wymagających odbiorców jest w Warszawie przynajmniej nieco wyższy niż w wielu innych regionach kraju, tak więc takiego słuchacza bez wątpienia warto do siebie przekonać. Niemniej zwracam uwagę na to, że Radio ZET to cały czas godny i groźny rywal – nie tylko w stolicy, pomimo tego, że jego procentowy udział w rynku regularnie spada (słuchacze zachowują się tak, jakby nie zauważali pozytywnych – w mojej opinii – zmian zachodzących w tej stacji, a dokładniej w jego playliście). Nie będę się zbytnio rozpisywał na temat walki radiowych „tytanów”, bo i nie taki jest cel mojej relacji. Warto jednak o tym wspomnieć, ponieważ takie problemy wyłoniły się w czasie dyskusji z Dyrektorem Marketingu Grupy RMF – korzystam więc z okazji, nieco rozwijając to zagadnienie na moim blogu. Pan Gołda na slajdach zaprezentował nam nie tylko wyniki słuchalności RMF FM, ale również RMF MAXXX i RMF Classic, które w swojej grupie docelowej także zyskują słuchaczy i prężnie się rozwijają. Wszystko wskazuje na to, że tendencja zwyżkowa będzie stacjom Grupy RMF nadal towarzyszyć.

fot. Kopiec Kościuszki okryty folią, która ma stanowić zabezpieczenie przed osuwaniem się podmokłej ziemi

Następnie przyszedł czas na rozmowę z Danielem Dykiem, znanym Polakom z audycji „Byle do piątku”, którą prowadzi od poniedziałku do piątku między 13:30 i 18:00, rozdając na zmianę z Krzysztofem Urbaniakiem (ta sama audycja, tyle że prowadzona od 9:00 do 13:30) dziesiątki tysięcy złotych w „Wielkiej Kumulacji”. Potwierdziło się to, o czym przekonujemy się na co dzień, słuchając radiowej anteny, że pan Daniel to człowiek niezwykle sympatyczny i otwarty. Chętnie opowiedział nam o swojej przygodzie z radiem – jest to historia o tyle ciekawa, że Daniel Dyk trafił do RMF FM dzięki castingowi, który w przypadku tej stacji jest czymś rzadkim. Prowadzący podzielił się z nami kilkoma uwagami na temat słynnej „Wielkiej Kumulacji”. Niedługo po spędzonym wspólnie czasie był już w studiu RMF FM, żeby poprowadzić piątkowe „Byle do piątku”.

Kolejnym rozmówcą był człowiek RMF Classic, Paweł Pawlik, który pełni w tej stacji odpowiedzialną funkcję Zastępcy Dyrektora Programowego. Chociaż zasadniczo RMF Classic nie słucham, to dyskusja z panem Pawlikiem była wyjątkowo wciągająca – rozmawialiśmy m.in. o tym, jaką muzykę można usłyszeć na antenie jego stacji; i bynajmniej nie jest to tylko muzyka klasyczna, bowiem wiele miejsca zajmuje tu także muzyka filmowa, oczywiście ta odpowiednio przeselekcjonowana (w związku z tym piosenek z filmów „The Bodyguard”, „Gorączka sobotniej nocy” czy „Grease” raczej tu nie usłyszymy, ale za to Madonnę z „Evity” – jak najbardziej). Rozmowy toczyły się również na inne tematy – była mowa o organizowanym w tych dniach krakowskim Festiwalu Muzyki Filmowej, o muzyce emitowanej na antenie RMF Classic i RMF FM w czasie kwietniowej żałoby narodowej, o funkcjonowaniu RMF Classic (m.in. jaką rolę spełnia dla Grupy RMF FM, jaki jest „target” tej stacji), o logo RMF Classic (słowo „classic” zaprojektowano, wykorzystując pismo samego Fryderyka Chopina), a nawet o wyglądzie Kopca Kościuszki (tego dnia, w związku z powodzią, Kopiec pokryty był foliami, które miały zabezpieczać go przed osunięciem się ziemi), czy też o nadajnikach stacji w kilku miastach wojewódzkich, z czym łączą się pewne anegdoty…

fot. Daniel Dyk w studiu RMF FM

Dużo pozytywnej energii i humoru wniósł w spotkanie Irek Jakubek, prezenter RMF MAXXX, znany z programów „Po drugiej Irek” i „Słaby program”. Irek opowiedział nam o swojej przygodzie z radiem – a jego życiorys jest stosunkowo bogaty (wcześniej pracował w nadającym z garażu małym krakowskim Radiu Alfa, a poza tym w Radiu Akademickim Kraków i Radiu Złote Przeboje). Dużo miejsca poświęciliśmy dyskusji na temat jego nowego programu „Słaby punkt”, którego nazwa jest przewrotna, ponieważ stanowi on silny punkt oferty programowej RMF MAXXX. Irek okazał się wyjątkowo zakręconym człowiekiem, który jednak ma coś do powiedzenia również na poważniejsze tematy – także i z nim rozmowa przeszła na temat reakcji mediów na to, co wydarzyło się w kwietniu pod Smoleńskiem.

I tak przyszła pora na ostatniego gościa majowego spotkania na Kopcu Kościuszki. Był nim pracujący od lat w RMF FM producent, na którego mówi się po prostu Amfi (jego prawdziwe nazwisko to Tomasz Sarba). Dzięki niemu sporo dowiedzieliśmy się o czasach, kiedy RMF FM było jeszcze młodą stacją, i o panującej wówczas na Kopcu atmosferze. Najwięcej pytań padało o program „JW23”, który kilkanaście lat temu cieszył się sporym zainteresowaniem słuchaczy za sprawą serwowanego w nim oryginalnego dowcipu i pomysłowości prowadzących. Amfi przedstawił obszerny wywód na temat dzisiejszej rzeczywistości, w której abstrakcyjny dowcip nie jest już przez większość społeczeństwa, delikatnie mówiąc, przychylnie przyjmowany – duża w tym wina mediów, które serwują nam coraz mniej wyszukaną rozrywkę. Producent próbował wyjaśnić jednemu z uczestników spotkania, który stał na stanowisku, że program „JW23” mógłby wrócić na antenę – przynajmniej w podobnej formule, co kiedyś, że obecne czasy nie sprzyjają programom z dowcipem prezentowanym w taki sposób, jak miało to miejsce w latach 90. XX w. Amfi ukazał się nam jako człowiek bacznie obserwujący rzeczywistość i krytycznie ją oceniający, a siebie nazwał „optysemistą”. W czasie dyskusji wspomnieliśmy również o stacji eLO RMF, która działa za pośrednictwem serwisu miastomuzyki.pl, a właściwie o potencjale pracujących w tej stacji licealnych prezenterów. Czas pokaże czy któremuś z nich uda się zaistnieć na antenie głównej stacji Grupy RMF.

fot. Irek Jakubek na swoim stanowisku pracy, tj. w studiu RMF MAXXX

Po kilkugodzinnych rozmowach, wymianie poglądów, poznaniu wielu tajników funkcjonowania RMF FM i pokrewnych mu stacji, przeszliśmy do głównego punktu programu – tytułowej „Wyprawy do Wnętrza RMF” pod przewodnictwem Krzysztofa Nepelskiego. Zwiedzaliśmy zarówno te miejsca, z których żółto-niebieska stacja nadawała na początku swojego funkcjonowania, jak i pomieszczenia, które na potrzeby rosnącego w siłę radia zagospodarowane zostały w późniejszych okresach. W czasie wycieczki zawitaliśmy do studia nagraniowego, gdzie przywitał nas DJ ADHD, a także do montażowni. Odwiedziliśmy również Irka Jakubka w studiu RMF MAXXX, w którym prezenter prowadził właśnie swój stały program, „Po drugiej Irek”. Najwięcej emocji wzbudziła jednak wizyta w tej części kopcowych fortyfikacji, w której mieści się m.in. studio samego RMF FM. Siedziba stacji podzielona jest na 2 skrzydła. Lewe – to siedziba Faktów RMF FM i newsroomu, prawe natomiast to już część muzyczna.

fot. stanowisko pracy DJ-a ADHD

fot. stojaków zapełnionych płytami było w montażowni znacznie więcej…

Gdy dotarliśmy pod studio Faktów, akurat trwał jeszcze serwis informacyjny o godz. 15:00. Tuż po wyjściu ze studia prowadzącego go duetu, Mai Dutkiewicz i Michała Kowalewskiego, mieliśmy możliwość, żeby zobaczyć to pomieszczenie od środka i zasiąść w fotelu prezenterów Faktów. W czasie zwiedzania wszyscy w newsroomie pracowali na maksymalnych obrotach, jako że trwała właśnie walka z powodzią w wielu regionach Polski, a jak wiadomo – Fakty RMF, podobnie jak i serwis rmf24.pl, przekazują słuchaczom i internautom zawsze najświeższe informacje.

fot. ja w studiu Faktów RMF FM

Następnie zawitaliśmy do części zwanej „On air”, skąd nadawany jest codzienny program RMF FM, przechodząc w międzyczasie obok pomieszczenia, z którego od poniedziałku do piątku wykonywane są połączenia do laureatów „Wielkiej Kumulacji”. W studiu RMF FM przebywał wówczas nasz wcześniejszy rozmówca, Daniel Dyk, który serdecznie przywitał nas w najważniejszym miejscu na Kopcu Kościuszki. Wytłumaczył nam do czego służą poszczególne elementy otaczającego go sprzętu, dzięki czemu przekonaliśmy się, że prezenter musi cały czas trzymać rękę na pulsie – chociażby dlatego, żeby wiedzieć, kiedy ma kolejne wejście, jak długo trwa blok reklamowy, jaka piosenka będzie za chwilę emitowana, czy też o której wykonywany będzie telefon do osoby, którą wylosował system w „Wielkiej Kumulacji”. Praca prezentera RMF FM jest, jak myślę, tak wielką przyjemnością, że odnalezienie się wśród wszech otaczającego elektronicznego sprzętu nie powinno stanowić większego problemu (dla chcącego nie ma nic trudnego). Nawiasem mówiąc, świetnie w tej roli spisuje się Daniel Dyk, dla którego – jak zresztą sam przyznał – praca w RMF FM jest spełnieniem marzeń. Jak widać – marzenia naprawdę się spełniają. Na koniec wizyty w głównym studiu z przyjemnością zasiadłem na chwilę w fotelu prowadzącego, po czym Daniel Dyk wrócił do pracy, a nam przyszło w udziale skosztowanie „wisienki na torcie” (nazwa użyta bodajże przez Pawła Pawlika), a mianowicie przeszliśmy do małej powierzchniowo, ale najdostojniejszej programowo siedziby RMF Classic.

fot. studio RMF FM z perspektywy prezentera (Daniela Dyka)

fot. z tego ekranu prezenter odczytuje m.in. jaka piosenka będzie teraz emitowana

fot. studio RMF Classic

W czasie zwiedzania siedziby Grupy RMF szczególną uwagę zwróciłem na wywieszone na ścianach jednego z korytarzy wyróżnienia, tj. złote i platynowe płyty za albumy, nad którymi patronat medialny objęło RMF FM (wiele z nich uwieczniłem na zdjęciach). W ten oto sposób zwiedzanie budynków znajdujących się Placu Paula McCartneya na krakowskim Kopcu Kościuszki dobiegło końca. Na odchodne zostaliśmy jeszcze zaproszeni na wspólny obiad i otrzymaliśmy kilka gadżetów. Tak przebiegła moja majowa wizyta w siedzibie Grupy RMF. Za możliwość spotkania się z ciekawymi ludźmi i obejrzenia radia „od kuchni”, pragnę podziękować zarówno Grupie RMF, jak i organizatorom konkursu – redakcji Fan FM!

fot. fragment „Alei Sławy” RMF FM 😉

fot. złota płyta za album „Perła” Edyty Górniak

fot. platynowa płyta za album „Świat się pomylił” Patrycji Markowskiej

fot. złota płyta za album „Fever” Kylie Minogue

fot. złota płyta za album „Samotna w wielkim mieście” Kasi Kowalskiej

fot. platynowa płyta za album „Modern rocking” Agnieszki Chylińskiej

fot. platynowa płyta za album „Miłość w czasach popkultury” Myslovitz

Więcej zdjęć oraz oficjalny reportaż z wyprawy, przygotowany przez Fan FM, znaleźć można tutaj.

nagłówek – fot. wejście do siedziby Grupy RMF
zdjęcia w tekście: zasoby własne