Zakazane teledyski #3: Frankie Goes To Hollywood „Relax”

Frankie Goes To Hollywood „Relax”

„Relax” to tytuł debiutanckiego singla brytyjskiej formacji Frankie Goes To Hollywood, który światło dzienne ujrzał końcem 1983 r. Piosenka pochodzi z wydanego w kolejnym roku krążka „Welcome to the pleasuredome”. Singiel trafił na szczyt brytyjskiej listy przebojów w styczniu 1984 r., spędzając na nim w sumie 5 tygodni i osiągając niebagatelną sprzedaż bliską 2 milionom kopii – do dziś bowiem rozszedł się on w nakładzie 1,91 mln egzemplarzy, co plasuje go w czołowej dziesiątce najlepiej sprzedających się singli w historii brytyjskiego rynku fonograficznego.

„Relax” z pewnością nie zdziałałoby tak wiele, gdyby nie kontrowersje, których dostarczył nakręcony do piosenki teledysk. Chociaż nie jest to jedynie zasługa oryginalnego klipu… Już sama piosenka wywołała spory skandal ze względu na tekst, który przywoływał na myśl erotyczne skojarzenia. Wielu uważało, że słowa „When you want to come” odnosiły się do orgazmu. Z początku zespół co prawda zaprzeczał, jakoby tekst „Relax” miał erotyczne przesłanie, jednak po pewnym czasie jeden z jego członków ostatecznie przyznał, że jest to utwór… o uprawianiu seksu. Nie bez znaczenia był również fakt, iż dwaj panowie z F.G.T.H., w tym wokalista – Holly Johnson, otwarcie przyznawali się do homoseksualizmu. Singiel promowany był m.in. przez plakat reklamowy, opublikowany w brytyjskiej prasie muzycznej, przedstawiający obu członków grupy – wokalistę z ogoloną głową i w gumowych rękawiczkach oraz jego partnera w czapce marynarskiej i w skórzanym podkoszulku. Dodatkowo plakat opatrzony był nieco kontrowersyjnym hasłem reklamowym. Oburzenie wzbudzała także okładka singla (widoczna poniżej).

fot. okładka albumu: Frankie Goes To Hollywood „Welcome to the pleasuredome” (spotify.com)

BBC Radio 1 podjęło zatem decyzję zakazującą emisji nagrania w radiu, aczkolwiek w niektórych nocnych audycjach można było niekiedy „Relax” usłyszeć. Nie przeszkodziło to piosence w drodze na szczyt brytyjskiej listy przebojów – a właściwie to właśnie ów zakaz mógł być jedną z głównych przyczyn sukcesu. Z kolei w popularnym brytyjskim programie telewizyjnym – „Top of the pops”, w czasie którego swoje występy dawali wykonawcy zajmujący kolejne miejsca w brytyjskim singlowym zestawieniu, zapowiedź utworu „Relax” ograniczano do pokazania zdjęcia grupy, a następnie prezentowano występ wykonawcy z niższej pozycji. Gdy po długim pobycie na szczycie utwór zaczął stopniowo tracić popularność, niespodziewanie po kilku miesiącach jego notowania ponownie wzrosły – stało się tak za sprawą popularności kolejnego singla formacji pt. „Two tribes”. W połowie roku oba nagrania F.G.T.H. zajmowały odpowiednio: 1. („Two tribes”) i 2. pozycję („Relax”) na The UK Singles Chart. W sumie singiel spędził w zestawieniu aż 48 notowań.

Emisji „Relax” nie zakazywały inne niż BBC ważne brytyjskie media. Po długim czasie stacja ostatecznie zrezygnowała z zakazu, dzięki czemu w rocznym podsumowaniu listy The UK Singles Chart można było w końcu usłyszeć „Relax” na antenie BBC Radio 1. Zakaz zniesiono ponadto w programie „Top of the pops”. W Europie jednak nie tylko Brytyjczycy zafascynowali się wydanym w atmosferze skandalu singlem. Nagranie trafiło na szczyt zestawień także m.in. w Niemczech i we Włoszech. Niemniej boom na F.G.T.H. nie był już tak intensywny w USA, gdzie „Relax” na liście The Billboard Hot 100 dotarło maksymalnie do 10. pozycji (nie da się jednak ukryć, że gdyby był to amerykański zespół, szanse na sukces już na starcie byłyby większe).

Akcja klipu do „Relax”, którego reżyserem jest Bernard Rose, rozgrywa się w gejowskim klubie. Wideo przepełnione jest obrazami o erotycznym podtekście. Wokalista F.G.T.H. wyróżnia się na tle pozostałych gości lokalu swoim ubiorem. Podczas gdy jego życiowy partner, podobnie jak wielu innych zgromadzonych tam mężczyzn, ubrany jest w lateksowy podkoszulek, skórzane rękawiczki i kapitańską czapkę, on ma na sobie garnitur i krawat. Za barem widzimy drapieżnie wyglądającą postać (mam wątpliwości, czy to kobieta, czy transwestyta) z nastroszoną fryzurą, w obcisłym i kusym lateksowym stroju, z wyzywającym makijażem, której z szyi zwisa długi, masywny łańcuch. Widzimy również wnoszonego na lektyce, zachowującego się niczym rzymski cesarz (i tak też traktowanego), półnagiego, otyłego mężczyznę, który pod koniec klipu zrzuca z siebie przysłaniającą jego ciało szatę, pozostając jedynie w męskich stringach. Jego świtę stanowią m.in. wachlujący go transwestyci. Momentami dostrzegamy również zamkniętego w klatce innego mężczyznę (najprawdopodobniej także transwestytę). Niektórzy zgromadzeni przy barze mężczyźni liżą przedmiot o dwuznacznym (a może jednoznacznym?) kształcie. Mniej więcej w połowie teledysku wokalista F.G.T.H. zostaje przez nich niemalże wrzucony na scenę, gdzie musi stoczyć walkę z tygrysem – niczym gladiator. Jakimś cudem bohater oswaja zwierzę. W tej chwili w lokalu dochodzi do istnego szaleństwa – szybko zmieniające się obrazy utrudniają jednak dokładne zidentyfikowanie tego, co faktycznie się tam dzieje. W niektórych scenach wokalista oraz jego życiowy partner leżą przywiązani do olbrzymiego – obracanego przez innych mężczyzn – koła oraz polewani są mocnym strumieniem wody. W innych natomiast (i tak też kończy się teledysk) partner wokalisty leży na barmance/barmanie, na nim z kolei siedzi sam wokalistka i zachowuje się tak, jakby ujeżdżał go niczym konia albo byka na rodeo – w tej scenie również otaczają ich inni zgromadzeni w klubie mężczyźni. Można odnieść wrażenie, że naszym oczom ukazuje się swoista inscenizacja seksualnej orgii.

Kanały telewizyjne MTV i BBC zakazały emisji klipu. Szybko powstał wprawdzie zupełnie nowy teledysk, znacznie spokojniejszy i mniej widowiskowy, w czasie którego zespół wykonywał swój przebój w promieniach lasera, niemniej jako że piosenki nie pozbawiono sugestywnego tekstu, żadna z wersji klipu nie zagościła na antenie BBC. Istniały jeszcze 2 dodatkowe wersje klipu, które można było z kolei zobaczyć na MTV – pierwsza zawierała urywki jednego z filmów Briana De Palmy, inna natomiast była występem zespołu na żywo.

W przypadku „Relax” kontrowersyjne było właściwie wszystko – zaczynając od samej relacji dwóch muzyków grupy, poprzez kampanię promocyjną, okładkę singla i tekst piosenki, na teledysku kończąc. Świat zawsze lubił takie historie – sukces był zatem gwarantowany. Na „Relax” się jednak nie skończyło. Chociaż F.G.T.H. zbyt długo nie utrzymali się w branży (a reaktywacja z 2004 r. zakończyła się kolejnym rozpadem), zdołali umieścić na brytyjskim szczycie jeszcze 2 inne single (wspomniane „Two tribes” oraz „The power of love” – świąteczny „numer jeden” z 1984 r.). W tamtym czasie był to pierwszy od lat 60. XX w. wykonawca, którego 3 pierwsze single przewodziły brytyjskim zestawieniem sprzedaży (później osiągnięcie to zostało kilkukrotnie pobite – obecnie rekordzistami są panowie z Westlife z 7 pierwszymi singlami figurującymi na brytyjskim szczycie).

Oto fragmenty tekstu piosenki:

„(…)
Relax don’t do it
When you want to to go to it
Relax don’t do it
When you want to come
Relax don’t do it
When you want to suck to it
Relax don’t do it
When you want to come
Come-oh oh oh

But shoot it in the right direction
Make making it your intention – ooh yeah
Live those dreams
Scheme those schemes
Got to hit me
Hit me
Hit me with those laser beams

I’m coming
I’m coming – yeah

(…)
Relax don’t do it
When you want to suck to it
Relax don’t do it (love)
When you want to come
When you want to come
When you want to come
Come-huh

Get it up
The scene of love
Oh feel it

Relax
Higher higher

Hey
Pray”

nagłówek – fot. okładka singla: Frankie Goes To Hollywood „Relax” (jordicasas.net)